Nie do końca zgadza się Pani ze stwierdzeniami, że mamy w sektorze prawniczym rynek pracownika, a sytuacja będzie tylko lepsza i recesja nas poważnie nie dotknie. To jaka jest sytuacja na rynku prawniczym według Pani?
Na pewno nie widzę optymistycznego nastroju. Raczej ostrożne wyczekiwanie. Rozważanie, co będzie dalej. To jednak nie oznacza, że nie ma ofert pracy dla prawników. Czołowe kancelarie prawne, zarówno na rynku polskim, jak i światowym, wciąż zatrudniają nowych pracowników i utrzymują wysoki poziom swojej aktywności. Tak jest przede wszystkim w multidyscyplinarnych kancelariach.
Natomiast w zbliżeniu, w poszczególnych segmentach nie wszędzie jest dobrze. Na przykład rynek nieruchomości osłabł, a choć wciąż pojawiają się transakcje i prowadzone są negocjacje związane z umowami najmu czy asset management, to nie ma spektakularnych, olbrzymich transakcji, które napędzały rynek.
By ocenić sytuację na rynku prawniczym, powinniśmy spojrzeć na niego holistycznie, uwzględniając większe i mniejsze kancelarie, jak również rekrutacje na stanowiska in-house. W każdym z tych obszarów sytuacja będzie nieco inna. Wyrażanie zbyt optymistycznego podejścia do rynku prawnego i twierdzenie, że nic się nie dzieje, wydaje się nieco mylące. Bądźmy realistami. Branża jest złożona, a niektóre obszary mogą być bardziej podatne na wahania niż inne. Dlatego warto zachować jedynie umiarkowany optymizm i z dystansem ocenić sytuację.
Obecnie powiedziałabym, że to idealny czas, aby przyjrzeć się swoim zespołom, uzupełnić braki, przysiąść nad oceną pracowników, czyli na wszystkie te aktywności, na które w czasach prosperity – gdzie dynamika jest inna – nie ma aż tak dużo czasu.
Czyli mamy spowolnienie, ale nie takie, by nie było ofert pracy dla prawników, a już na pewno nie takie, by dochodziło do zwolnień?
Na razie nie przewiduję zwolnień w branży. Wnioski płynące z doświadczeń związanych z pandemią COVID-19 pokazują, że warto unikać pochopnych decyzji i działań. Wówczas rzeczywiście dochodziło do obniżek wynagrodzeń czy szybkich zwolnień. Wierzę jednak, że w sektorze mamy rozsądnych liderów, którzy potrafią zarządzać w sytuacjach mniejszych i większych kryzysów. Nie sądzę, aby ktokolwiek na tym etapie decydował się na zwolnienia.
Natomiast z drugiej strony nie da się z pewnością stwierdzić, że w kolejnych miesiącach nie dojdzie do znaczącej zmiany sytuacji gospodarczej. Trudno to ocenić. Uważam, że jeśli dojdzie do zwolnień, to nie będą one spowodowane złymi wynikami kancelarii, tylko zazwyczaj trudniejsze czasy obnażają, na kogo liderzy mogą liczyć, kto jest dobrym pracownikiem / współpracownikiem, kto podziela podobne wartości i etykę pracy, a kto jednak odbiega od oczekiwań.
Co do samych rekrutacji to warto rozróżnić okresy prosperity i spowolnienia czy niepewności. W czasach prosperity istnieje większa tolerancja na różnorodność profili kandydatów, którzy może nie pasują idealnie, ale mają wartościowe kompetencje. Wówczas, kancelarie czy firmy chętnie nawiązują współpracę z takimi osobami, widząc możliwość wykorzystania ich umiejętności. Jednak w okresach niepewności, firmy stają się bardziej wybiórcze w poszukiwaniach kandydatów. Stąd też trudno powiedzieć, że mamy do czynienia z rynkiem kandydata kiedykolwiek. Ja w ogóle staram się unikać takiego sformułowania, że którakolwiek ze stron dyktuje warunki, ale jest ono powszechnie używane, dlatego się do niego odnoszę.
A patrząc z jeszcze innej, szerszej perspektywy trzeba stwierdzić, że niezależnie od sytuacji na rynku, zarówno w czasach prosperity, jak i niepewności, firmy zawsze muszą starać się o najlepsze talenty.
To w takim razie, skoro nie opłaca się zwalniać, ale sytuacja gospodarcza jest też taka, że trudno o optymizm, to w niektórych firmach nie będzie podwyżek ani bonusów w tym roku?
To zależy. Bywa różnie. Nasz rynek ma wiele twarzy. Nie sądzę, by decyzje o wstrzymywaniu premii były powszechne. Wiele kancelarii wprowadza podwyżki inflacyjne, co pokazuje, że choć mamy bardziej wymagające otoczenie gospodarcze, są podmioty, które nadal troszczą się o swoich pracowników.
Jednakże są też kancelarie, które nie przyznają podwyżek inflacyjnych czy rocznych bonusów.
Uniwersalną radą na dzisiaj jest skupienie się na wyłowieniu dobrych osób z rynku oraz przyjrzenie się obecnemu zespołowi. Tak, by docenić zaufanie i zaangażowanie pracowników. W trudniejszych czasach warto zastanowić się, komu ufać i kto jest lojalny, a także jak wykorzystać kompetencje pracowników, przesuwając ich między zespołami.
A dostrzega Pani, że spowolnienie dotyka głównie dużych praktyk transakcyjnych i one mniej rekrutują, a w innych obszarach prawa i mniejszych kancelariach na razie niewiele pod tym względem się zmieniło?
Ależ oczywiście, trudno byłoby oczekiwać, że mamy tyle samo rekrutacji w nieruchomościach transakcyjnych, bankingu transakcyjnym czy m&a, w obliczu upadku wielkich banków – tych rekrutacji jest zdecydowanie mniej, bo mamy też mniej transakcji na rynku, trudniejszy dostęp do kredytowania, a nastroje inwestorów to raczej wyczekiwanie, ale jednocześnie też stronię i od napędzania rynku rekrutacyjnego, że sytuacja jest bardzo negatywna. Z drugiej zaś strony ewidentnie najlepsi liderzy nie działają w stresie – nie rozstają się z dobrymi ludźmi z dnia na dzień, tylko przyglądają się sytuacji i wówczas podejmują decyzję – pamiętajmy, że każdy kryzys kiedyś się skończy, a zawsze warto wykorzystać trudniejsze czasy na takie działania, na jakie nie ma czasu w dynamice prosprity.
Uważam, że obecny czas, to przede wszystkim test dla kandydatów i kandydatek – jeśli ktoś nosił się z zamiarem zmiany pracy, a nie zrobił tego jeszcze w zeszłym roku, z pewnością ofert na rynku jest mniej. I nie mam tu na myśli mniej jako mniej w mojej agencji, czy innych topowych agencjach rekrutacyjnych, tylko mniej na rynku.
Podsumowując, prawnicy jakich specjalizacji są teraz najbardziej poszukiwani?
W mojej agencji mamy najwięcej rekrutacji w obszarze rozwiązywania sporów, w tym budowlanych i infrastrukturalnych, prawie pracy, energetyce (tu głównie regulacja) oraz regulacji na rynku kapitałowym.
Niezależnie prowadzimy też rekrutacje w M&A oraz bankingu transakcyjnym, także zawsze u nas na rynku pojawi się wyjątek potwierdzający regułę.
Podsumowując, Recesja czy brak recesji – to zawsze największa szansa w przestrzeni rekrutacji, aby pozyskać topowych prawników, zrobi przegląd dotychczasowych członków zespołu, podjąć działania Employer Branding’owe.
Co ciekawe zapotrzebowanie na prawników, nieco inaczej niż tradycyjnie, jak w poprzednich latach to nie tylko mid to senior level (3 – 8 lat po uzyskaniu tytułu), ale coraz częściej pracodawcy zgłaszają się do nas, aby poszukać także młodych prawników z doświadczeniem 1 – 3 lata.Zatem nadeszły czasy, kiedy Employer Branding i Candidate Attraction nabierają znaczenia – wg mnie terminy te jednak na rynku, zostały przez wiele firm doradczych ograniczone do pozapłacowych benefitów i być może przyjęło się to w innych sektorach (nie wiem – specjalizuję się w sektorze prawniczym), tak w naszym sektorze, definicja EB powinna skupić się na niskiej rotacji w zespole, ciekawych projektach, faktycznej możliwości rozwoju i awansu (jasno sprecyzowanej), inicjatywach dla studentów, aby od wczesnych lat prezentować firmę i sprawić, aby była pożądanym pracodawcą po ich ukończeniu etc.