Prosta spółka akcyjna – czy i komu potrzebna? Zapytaliśmy o to prawników z praktyk M&A

0
4

Przyszło na nią nieco poczekać, ale w końcu jest – Kodeks spółek handlowych od lipca wzbogacił się o prostą spółkę akcyjną. Prace nad jej regulacjami zapowiedziano już w 2016 roku. Przez ten czas, przepisy o prostej spółce akcyjnej doczekały się wielu opinii, analiz i komentarzy, kontrowersji oraz krytyki również nie brakowało. Jak dziś, ostatecznie, prostą spółkę akcyjna oceniają prawnicy zajmujący się transakcjami M&A? Czy i jakim klientom będą ją rekomendować? 

PSA to nowa jakość

Zdaniem prof. dr hab. Adama Opalskiego, Of Counsel w Kancelarii Greenberg Traurig, który kierował pracami zespołu ds. przygotowania projektu ustawy o prostej spółce akcyjnej, PSA stanowi nową jakość, bo łączy zalety spółek osobowych i kapitałowych. – Daje dużą elastyczność kształtowania inwestycji w spółkę, a równocześnie akcjonariusze PSA nie odpowiadają za długi spółki. Jest szczególnie atrakcyjna dla podmiotów sektora nowych technologii. Pozwala powiązać na równych prawach inwestycje kapitałowe z innowacjami, wiedzą, technologią i pracą, które również mogą być wkładami do spółki. PSA jest więc odpowiedzią na potrzeby gospodarki epoki cyfrowej – ocenia prof. Opalski. 

Jak dodaje, akcjonariusze PSA mogą łatwo odzyskać fundusze zaangażowane w spółkę, które nie są potrzebne na dalszy rozwój, i reinwestować je w innych projektach, a to powinno ułatwić spółkom pozyskiwanie kapitału. 

Odnosząc się do de facto rezygnacji z kapitału zakładowego w PSA, prof. Adam Opalski wskazuje, że odstąpiono od instytucji, blokującej transfery kapitałowe, i dającej tylko iluzoryczną ochronę wierzycielom spółki. – Symboliczne minimum kapitału zakładowego w spółce z o.o., wynoszące obecnie 5.000 zł, nie stwarza żadnego realnego zabezpieczenia, a kwoty kapitału zakładowego utrzymywane przez spółki są najczęściej niedostosowane do potrzeb wierzycieli. Tymczasem w PSA założono, że należy zapobiegać przede wszystkim takim transferom wartości na rzecz akcjonariuszy, które zagrażają płynności finansowej spółki. Kontrahentom spółki zależy bowiem przede wszystkim na utrzymaniu przez nią zdolności do wykonywania bieżących zobowiązań – podsumowuje Of Counsel Greenberg Traurig.

Elastyczne, brakujące ogniwo czy jednak brak przewag nad sp. z o.o.?

Na podobne, co prof. Opalski, zalety PSA wskazują również inni prawnicy zajmujący się praktyką M&A. Jak komentuje dla Legal Business Polska, dr  Marcin Chomiuk, Partner, kierujący Zespołem Transakcyjnym i Doradztwa Kontraktowego w kancelarii JDP oraz Adam Usiądek, associate w JDP, w związku z brakiem kapitału zakładowego i oderwaniem akcji od funkcjonującego w jego miejsce kapitału akcyjnego, możliwe stało się uregulowanie pozwalające na bardziej elastyczne wycofywanie przez akcjonariuszy zaangażowanych wkładów. – Nowe przepisy pozwalają na prowadzenie dynamiczniejszej polityki finansowej, np. zwalnianie na rzecz akcjonariuszy środków, które w danym okresie nie są niezbędne do prowadzenia działalności przez spółkę. Ograniczenia dotyczące tego typu wypłat są w przypadku P.S.A. dużo bardziej liberalne niż w klasycznych spółkach kapitałowych – analizują dr Marcin Chomiuk i Adam Usiądek. Jak podsumowują, wydaje się, że P.S.A. można uznać za pewnego rodzaju brakujące ogniwo polskiego prawa spółek handlowych.

Według dr Jarosława Szewczyka, członka zarządu kancelarii RKKW Kwaśnicki, Wróbel i Partnerzy, prosta spółka akcyjna jest odpowiedzią na potrzebę dostosowania regulacji spółek kapitałowych do współczesnych realiów. – Niewątpliwie jedną z jej zalet jest elastyczna struktura majątkowa, dostosowana do uwarunkowań różnorodnych przedsięwzięć gospodarczych, w szczególności możliwość obejmowania akcji w zamian za świadczenie pracy lub usług. Ułatwiony został także obrót akcjami PSA, których sprzedaż wymaga jedynie zachowania tzw. formy dokumentowej. Dokonanie transakcji sprzedaży akcji będzie zatem możliwe także np. poprzez wymianę wiadomości e-mail pomiędzy sprzedającym a kupującym akcje – ocenia dr Jarosław Szewczyk. 

Na ciekawy aspekt prostej spółki akcyjnej zwraca uwagę Wanda Kudrycka, associate z White & Case – jak ocenia – w prostej spółce akcyjnej łatwiejsze będzie także wprowadzanie programów motywacyjnych dla pracowników (ESOP) w porównaniu do możliwości, jakie daje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. – Zgromadzenie wspólników będzie mogło upoważnić zarząd do emisji akcji dla pracowników w podobnym trybie i modelu w jakim następuje to w spółkach prawa stanu Delaware. A nie bez przyczyny to właśnie w Delaware zakładanych jest obecnie najwięcej startupów w Stanach Zjednoczonych. Niestety, pracownicy obejmujący akcje prostych spółek akcyjnych w ramach ESOP póki co nie będą mogli skorzystać z preferencyjnego traktowania podatkowego tak jak pracownicy spółek akcyjnych. Konieczna do tego będzie nowelizacja Art. 11-11b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Dopóki to nie nastąpi, akcje lub opcje na akcje oferowane przez prostą spółkę akcyjną będą mniej atrakcyjne – wskazuje Wanda Kudrycka.

Bardziej sceptycznie do regulacji PSA podchodzi dr Agnieszka Hajos-Iwańska, partner w kancelarii B2RLaw. – Prosta spółka akcyjna jest interesującym koncepcyjnie typem spółki, ale zaskakuje wielość wprowadzonych w niej nieintuicyjnych elementów, dotąd niewystępujących w polskim porządku prawnym, takich jak rozdzielenie kapitału zakładowego i akcyjnego czy oderwanie akcji od majątku spółki. W „codziennym użytkowaniu” na razie trudno wskazać jakie PSA miałaby mieć istotne przewagi nad spółką z o.o. (trudno uwierzyć żeby 5.000 PLN kapitału zakładowego miałby być tą znaczącą różnicą dla founderów) – ocenia dr Agnieszka Hajos-Iwańska.

Skomplikowana regulacja

Problemem dla korzystania z PSA mogą się okazać jej skomplikowane i obszerne przepisy uważa dr Jarosław Szewczyk z RKKW. – Regulacja obejmująca 134 artykuły w kodeksie spółek handlowych oraz liczne odesłania do istniejących przepisów dotyczących spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki akcyjnej, może początkowo zniechęcać przedsiębiorców do wybrania tej właśnie formy prowadzenia działalności. Do skomplikowanych należy zaliczyć także regulacje dotyczące struktury organów spółki, które umożliwiają wybór systemu dualistycznego (zarząd lub zarząd i rada nadzorcza) albo monistycznego (rada dyrektorów skupiająca w sobie zarówno kompetencje zarządcze, jak i nadzorcze). W praktyce spowoduje to funkcjonowanie na rynku prostych spółek akcyjnych reprezentowanych przez zarząd oraz równolegle takich, które będzie reprezentowała rada dyrektorów. Trzeba także mieć na uwadze, że akcje PSA nie mogą zostać dopuszczone ani wprowadzane do obrotu zorganizowanego w rozumieniu przepisów o obrocie instrumentami finansowymi – analizuje dr Jarosław Szewczyk. 

Podobne wątpliwości wyrażają również w komentarzu dla LBP dr Marcin Chomiuk i Adam Usiadek z kancelarii JDP. Jak oceniają, przepisy regulująca PSA nie są proste i jest ich dużo, a dodatkowo w części zawierają podobne regulacje, jak przepisy dotyczące spółki z o.o. czy  spółki akcyjnej, regulując jednak te same kwestie w nieco inny sposób. – Może to wskazywać, na konieczność dokonywania odrębnej wykładni niż w przypadku pozostałych spółek kapitałowych, choćby w zakresie odpowiedzialności członków organów – podsumowują prawnicy JDP. 

Komu rekomendować prostą spółkę akcyjną? 

Prof. Adam Opalski uważa, że PSA jest szczególnie atrakcyjną propozycją nie tylko dla przedsięwzięć innowacyjnych i start-up’ów. – Może okazać się korzystna także dla przedsięwzięć typu joint venture i spółek rodzinnych, bo daje unikalne możliwości „uszycia na miarę” relacji między udziałowcami. Elastyczność konstrukcji PSA polega bowiem także na tym, że odstąpiono od sztywnych ograniczeń dla przywilejów akcjonariuszy w spółce. Unowocześniono także reżim zbywania, dziedziczenia i umarzania akcji, kluczowy w prywatnych przedsięwzięciach. PSA jest też warta rozważenia w grupach spółek jako jednoosobowy podmiot – uczestnik grupy. Z kolei dla istniejących spółek z o.o., których mamy w Polsce blisko 500 tys., wprowadzono uproszczone zasady przekształcenia w PSA, tak by mogły skorzystać z nowych rozwiązań prawnych – komentuje prof. Opalski.

– Rozwiązanie w postaci PSA będziemy w szczególności rekomendować przedsiębiorcom dopiero rozpoczynających działalność, ale potrzebującym jednocześnie zdobyć spory kapitał na starcie, umożliwiający szybki rozwój planowanego biznesu. Wprowadzenie akcji beznominałowych w PSA może bowiem istotnie ułatwić twórcom startupów zdobycie inwestorów, przy jednoczesnych zachowaniu przez założycieli kontroli nad spółką – zapowiada dr Jarosław Szewczyk z RKKW. 

Dr Marcin Chomiuk i Adam Usiądek oceniają, że z pewnością PSA nie będzie konstrukcją prawną dla wszystkich i nie zastąpi spółki z o.o. w jej najczęstszym zastosowaniu, gdzie jeden lub paru wspólników prowadzą działalność gospodarczą, może być natomiast atrakcyjna dla podmiotów z obszaru venture capital i start-upów, które potrzebują bardziej elastycznych regulacji aniżeli sp. z o.o. albo s.a.

Nasi klienci podchodzą do nowego typu spółki z pewną rezerwą – wskazuje dr Agnieszka Hajos-Iwańska z B2RLaw. – W czasie szkoleń, które dla nich prowadzimy, zadają wiele pytań, które świadczą o przemyślanym podejściu do ewentualnego otwarcia na wykorzystanie PSA. Z rekomendacjami z naszej strony poczekamy zapewne na pojawienie się pierwszych PSA. Przyznaję jednak, że nie będziemy ich rekomendować startupom (do których był głównie kierowany przekaz marketingowy o PSA) do czasu aż fundusze VC nie oswoją się z tą konstrukcją i nie zaakceptują jej.

Według Wandy Kudryckiej z White & Case, dopiero czas pokaże, czy prosta spółka akcyjna będzie formułą wystarczająco rozpoznawalną i atrakcyjną dla międzynarodowych funduszy venture capital, które preferują inwestycje w spółki zakładane w Stanach Zjednoczonych Ameryki. – Sporym ograniczeniem dla międzynarodowych funduszy venture capital może być utrzymanie wymogu formy aktu notarialnego i konieczność wpisu do rejestru przy podwyższaniu kapitału. Te procesy trwają w Polsce ciągle bardzo długo, a na rynku venture capital szybkość i prostota są kluczowe dla efektywności rund finansowania. Dla przykładu – w Stanach Zjednoczonych dość powszechnie można autoryzować emisję nowych udziałów w formie zwykłego podpisu elektronicznego i zarejestrować emisję udziałów nawet w ciągu kilku godzin. Może i w Polsce akceptacja podpisu elektronicznego przez KRS znacznie przyspieszy ten proces, ale wciąż kilka godzin na rejestrację wydaje się być odległym standardem – analizuje Wanda Kudrycka. 

Jak przyznaje kierujący pracami zespołu ds. przygotowania projektu ustawy o prostej spółce akcyjnej prof. Adam Opalski, trudno dziś jednoznacznie przewidzieć, na ile pozytywnie rynek przyjmie nowe rozwiązania. – Kluczowy wpływ na powodzenie PSA będzie miała, z jednej strony, zdolność zaadoptowania w praktyce nowych rozwiązań przez prawników, notariuszy i sędziów, z drugiej zaś interpretacje nowych konstrukcji prawnych w prawie podatkowym. W dłuższej perspektywie PSA daje szansę na istotną modernizację kluczowego obszaru polskiego prawa gospodarczego – ocenia prof. Adam Opalski.