Strona główna Blog Strona 18

Kancelaria Greenberg Traurig otworzyła praktykę Data Center

Multidyscyplinarny zespół Data Center w Greenberg Traurig tworzą prawnicy z bogatym doświadczeniem w zakresie transakcji w obszarze nieruchomości, infrastruktury cyfrowej i telekomunikacji. Wraz z prawnikami z innych biur kancelarii reprezentują największych na świecie operatorów centrów danych, dostawców usług w chmurze i operatorów telekomunikacyjnych w związku z fuzjami i przejęciami, inwestycjami, przedsięwzięciami typu joint venture, wynajmem i projektami deweloperskimi.

Adam Narloch jest radcą prawnym z ponad 12-letnim doświadczeniem w doradztwie prawnym w zakresie transakcji nieruchomościowych oraz kwestii związanych z procesem inwestycyjnym, obejmujących zarówno uzyskiwanie pozwoleń na budowę, jak i negocjacje umów i rozliczeń z wykonawcami. Ma także szerokie doświadczenie w zakresie inwestycji w centra handlowe, budynki biurowe i magazynowe. W ostatnich latach koncentruje się na sektorze centrów danych, w szczególności na doradztwie prawnym dotyczącym nowych inwestycji w centra danych, procesu uzyskiwania pozwoleń, umów najmu i umów kolokacji oraz przyłączy elektrycznych. 

– W ostatnim czasie obserwujemy gwałtowny wzrost zainteresowania inwestycjami w centra danych w Polsce, co wynika zarówno z globalnych trendów, jak i bardzo pozytywnego postrzegania naszego rynku przez inwestorów. Nie ma wątpliwości, że wraz z dynamicznym wzrostem obszarów cloud computing i big data, sektor data center będzie się nadal rozwijał w najbliższych latach. Niezmiernie się cieszę, że kancelaria Greenberg Traurig nie tylko odpowiada na potrzeby klientów, ale wręcz przewidziała tę zmianę na rynku, powołując niezależną praktykę data center.  Jestem przekonany, że połączone siły działów nieruchomości, korporacyjnego, bankingu oraz prawa konkurencji, a także ochrony środowiska oraz energetyki pozwolą nam zapewnić kompleksowe wsparcie zarówno inwestorom, deweloperom, kredytodawcom, jak i dostawcom usług w chmurze – powiedział Adam Narloch, Counsel kierujący Praktyką Data Center. 

– Adam posiada zarówno wiedzę ekspercką, jak i zaufanie Klientów – elementy niezbędne, by z powodzeniem prowadzić Praktykę Data Center. Doskonale wiemy, że centra danych są potrzebne do funkcjonowania nowoczesnych firm i zgodnie ze strategią kancelarii staramy się przewidywać i wyprzedzać potrzeby naszych Klientów w tym sektorze – dodała Jolanta Nowakowska-Zimoch, Managing Partner warszawskiego biura.

– Jako wiodąca Kancelaria, oferująca swoim Klientom pełen zakres usług, Greenberg Traurig prezentuje wszechstronne podejście do rynku, dostosowane do dynamicznych zmian otoczenia biznesowego. Powołanie nowej praktyki odpowiada na rosnące zapotrzebowanie na doradztwo prawne w tym sektorze – jestem przekonany, że Praktyka Data Center z Adamem na czele spełni oczekiwania naszych Klientów i wyznaczy nowe standardy najwyższej jakości doradztwa prawnego w zakresie transakcji dotyczących infrastruktury cyfrowej na polskim rynku – powiedział Senior Partner Lejb Fogelman.

Koniec z dyskryminacją ojców na aplikacjach prawniczych? Ministerstwo Sprawiedliwości po interwencji RPO zapowiada zmiany

Jak informowaliśmy na LBP na początku lutego, Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości z wnioskiem o rozważenie zmian w Prawie o adwokaturze i ustawie o radcach prawnych, bo przepisy dające możliwość odroczenia aplikacji w związku z urodzeniem dziecka tylko matce dyskryminują ojców. Jak podała Rzeczpospolita, resort zgadza się z taką interpretacją i chce wprowadzić zmiany. 

Rzecznika Praw Obywatelskich interweniował u Ministra Sprawiedliwości wskutek skargi, jaka do niego wpłynęła. Wskazano w niej, że przepisy prawa o adwokaturze i ustawy o radcach prawnych, które umożliwiają aplikantce odroczenie aplikacji, jeśli w ciągu ostatniego roku urodziła dziecko, dyskryminują ojców, bo oni również mogą opiekować się dzieckiem.

Zdaniem RPO, ustawodawca niesłusznie pominął w przepisach prawa ojca. Mężczyzna powinien mieć również możliwość wydłużenia terminu przystąpienia do egzaminu z uwagi na urodzenie dziecka lub planowany poród matki jego dziecka, gdyż ma równe obowiązki rodzicielskie wobec niego. W tym szczególnym czasie powinien również wspierać swoją partnerkę – argumentował Rzecznik. 

Według Rzeczpospolitej Ministerstwo Sprawiedliwości ma niezwłocznie rozpocząć prace nad odpowiednią zmianą przepisów. Dziennik przytacza stanowisko wiceministra Marcina Warchoła, który poinformował, że resort w pełni podziela argumentację Rzecznika Praw Obywatelskich.

Zmieniony ma zostać art. 79a pkt 3 Prawa o adwokaturze oraz art. 371 pkt 3 Ustawy o radcach prawnych. Oprócz matek zostaną w nich wskazani także ojcowie, co pozwoli im wydłużyć czas na przystąpienia do egzaminu zawodowego ze względu na narodziny dziecka.

„Nie ma powrotu”. Polska prawniczka o 4-dniowym tygodniu pracy w swojej brytyjskiej praktyce 

Iwona Durlak współzałożycielka działającej na Wyspach Brytyjskich kancelarii IMD Solicitors w listopadzie 2022 roku wprowadziła w praktyce prawa rodzinnego, którą kieruje 4-dniowy tydzień pracy. Teraz, po kilku miesiącach, podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat takiego systemu działania w Law Society Gazette. Jak stwierdziła, nie widzi szans na powrót do pełnego tygodnia pracy. 

W Wielkiej Brytanii przeprowadzono wielki test 4-dniowego tygodnia pracy. Promowała go wywodząca się z Nowej Zelandii organizacja 4 Day Week Global. Od czerwca do grudnia 2022 roku taki system wprowadziło u siebie ponad 60 firm. Po tym okresie aż 56 firm zdecydowało się na kontynuację programu. Na testy nie zdecydowała się jednak żadna kancelaria prawna. Jak podkreślili liderzy inicjatywy 4 Day Week Global, cytowani przez Law Society Gazzette, kancelarie prawne będą potrzebować więcej czasu niż firmy z innych sektorów, by przyjąć taki pomysł, bo kultura pracy w zawodzie prawnika oraz nawyki związane z rozliczaniem godzinowym powodują, że w tej branży to szczególnie trudne.  

Iwona Durlak w swoim tekście dla Law Society Gazzete podkreśla, że dostrzega problemy i wyzwania, jakie wiążą się z 4-dniowym tygodniem pracy w branży prawniczej, ale chciała spróbować i przetestować to w swoim zespole. 

Jak napisała, jako prawnicy zajmujący się prawem rodzinnym, często wspierają klientów w najbardziej stresujący okresie ich życia, a to jest bardzo wymagające, stąd dodatkowy wolny dzień może pomóc zmniejszyć wypalenie i poprawić produktywność. 

W praktyce wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy w zespole Iwony Durlak w IMD Solicitirso polegało na wybraniu przez każdego prawnika jednego wolnego dnia w tygodniu, tak, by, jak najmniej się na siebie nakładały. Przy czym, oczywiście ze względu na obowiązki, na przykład sprawy w sądzie, później te dni mogły się elastycznie przesuwać. 

Jak podkreśliła prawniczka, usunięcie jednego dnia z tygodnia pracy wymaga bardzo dobrej organizacji pracy, zarządzania kalendarzem i pilnowania priorytetów.

Efekty 4-dniowego tygodnia pracy po kilku miesiącach? Zaobserwowaliśmy wzrost produktywności, regularnie przekraczając wskaźniki KPI od momentu wprowadzenia zmiana, poziom usług pozostał niezmieniony – stwierdza Iwona Durlak. Jak dodaje, nie potwierdziły się także obawy części zespołu, że 4 dni pracy będą oznaczać większą presję. 

IMD Solicitors rozważą teraz wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy w pozostałych praktykach kancelarii. Iwona Durlak zaznacza przy tym, że ma świadomość, że o wiele łatwiej eksperymentować z takimi rozwiązaniami w mniejszych kancelariach prawnych niż na przykład w wielkich praktykach korporacyjnych. 

W Polsce 4-dniowy tydzień pracy już jakiś czas temu wprowadził Łukasz Mróz, czyli znany w mediach społecznościowych Prawnik na budowie, o czym mówił w wywiadzie dla Legal Business Polska. 

Nie mamy informacji o innych kancelariach z polskiego rynku prawniczego testujących takie rozwiązanie. Chętnie je poznamy i porozmawiamy o 4-dniowym tygodniu pracy prawnika (polecamy się na kontakt@testlbp.dkonto.pl).

Rekordowy wzrost liczby stron nowego prawa w Polsce w 2022 roku

Według najnowszego raportu „Barometr prawa”, przygotowanego przez Grant Thornton w ubiegłym roku uchwalono prawie 32 tysiące stron nowych przepisów, co oznacza wzrost o 52% w porównaniu z 2021 rokiem. To również wzrost o 113% w stosunku do 2020 roku. Wynik ten zbliża się do rekordu z 2016 roku, kiedy to wprowadzono ponad 35 tysięcy stron nowego prawa.

Jak podkreślają jednak eksperci Grant Thornton, na wyniki z 2022 roku znaczący wpływ miała legislacyjna akcja Ministerstwa Klimatu i Środowiska, która wprowadziła regulacje dotyczące siedlisk przyrodniczych. Gdyby nie te regulacje, liczba stron nowego prawa wyniosłaby 17,7 tysiąca. W porównaniu z ostatnimi 30 latami byłby to wysoki wynik, jednak niższy niż średnia z ostatnich kilku lat. W stosunku do 2021 roku oznaczałoby to wzrost o 16%.

Jak wyliczono w raporcie, jeżeli ktoś chciałby śledzić na bieżąco wszystkie zmiany w prawie, musiałby w 2022 roku każdego dnia roboczego poświęcić 2 godziny i 10 minut na czytanie aktów prawnych. 

„Barometr prawa” wskazuje również, że uchwalenie ustawy w 2022 roku trwało średnio 75 dni, przed rokiem było to 85 dni.. Prace nad ustawą są o połowę krótsze niż dekadę temu.Raport zaznacza również, że niepokojącym trendem jest „pęcznienie” ustaw w parlamencie. „Do projektów dodawane są wrzutki, które mają istotne znaczenie, a nie są poddawane konsultacjom publicznym i ocenie skutków. W 2022 roku objętość przeciętnego projektu ustawy gospodarczej urosła w ten sposób o 3 strony czyli 21 proc.” – napisano w raporcie.

Link do raportu Barometr Prawa.

600 tys. złotych odszkodowania za błąd adwokata

Jak informują media, powołując się na Polska Agencję Prasową, adwokat reprezentujący domagającą się odszkodowania kobietę w jej sprawie o podział majątku z byłym mężem nie złożył wniosku o uzasadnienie wyroku pierwszej instancji ani apelacji, co skutkowało uprawomocnieniem się orzeczenia.

Kobieta uważała, że wyrok był dla niej niekorzystny, bo nie uwzględniono nakładów poniesionych przez nią na nieruchomość – sąd pierwszej instancji nie orzekł o konieczności spłaty tych nakładów. Po tym jak wyrok stał się prawomocny nie miała już prawnej możliwości dochodzenia tego roszczenia.

W sprawie o odszkodowanie ubezpieczyciel domagał się oddalenia powództwa twierdząc, że nie doszło do zawinionego zaniechania ze strony adwokata. Sąd Okręgowy w Suwałkach jako sąd I instancji orzekł, że adwokat nie dochował należytej staranności i zasądził 411,1 tys. zł odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami.

Po otrzymaniu nowej wyceny wartości nakładów na nieruchomość, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił powództwo kobiety i prawomocnie zasądził jej 600 tys. zł odszkodowania z odsetkami.

Jak podkreślił Sąd, odpowiedzialność pełnomocnika, który reprezentował powódkę w sprawie o podział majątku wspólnego, jest niezaprzeczalna. Jako profesjonalista, miał obowiązek właściwie sformułować roszczenie, czyli domagać się właściwego rozliczenia nakładów.

Sprawą opisuje m.in. portal wnp.pl

Sytuacja na rynku prawniczym? „Bądźmy realistami. Trudno powiedzieć, że nic się nie dzieje”

Nie do końca zgadza się Pani ze stwierdzeniami, że mamy w sektorze prawniczym rynek pracownika, a sytuacja będzie tylko lepsza i recesja nas poważnie nie dotknie. To jaka jest sytuacja na rynku prawniczym według Pani? 

Na pewno nie widzę optymistycznego nastroju. Raczej ostrożne wyczekiwanie. Rozważanie, co będzie dalej. To jednak nie oznacza, że nie ma ofert pracy dla prawników. Czołowe kancelarie prawne, zarówno na rynku polskim, jak i światowym, wciąż zatrudniają nowych pracowników i utrzymują wysoki poziom swojej aktywności. Tak jest przede wszystkim w multidyscyplinarnych kancelariach. 

Natomiast w zbliżeniu, w poszczególnych segmentach nie wszędzie jest dobrze. Na przykład rynek nieruchomości osłabł, a choć wciąż pojawiają się transakcje i prowadzone są negocjacje związane z umowami najmu czy asset management, to nie ma spektakularnych, olbrzymich transakcji, które napędzały rynek. 

By ocenić sytuację na rynku prawniczym, powinniśmy spojrzeć na niego holistycznie, uwzględniając większe i mniejsze kancelarie, jak również rekrutacje na stanowiska in-house. W każdym z tych obszarów sytuacja będzie nieco inna. Wyrażanie zbyt optymistycznego podejścia do rynku prawnego i twierdzenie, że nic się nie dzieje, wydaje się nieco mylące. Bądźmy realistami. Branża jest złożona, a niektóre obszary mogą być bardziej podatne na wahania niż inne. Dlatego warto zachować jedynie umiarkowany optymizm i z dystansem ocenić sytuację. 

Obecnie powiedziałabym, że to idealny czas, aby przyjrzeć się swoim zespołom, uzupełnić braki, przysiąść nad oceną pracowników, czyli na wszystkie te aktywności, na które w czasach prosperity – gdzie dynamika jest inna – nie ma aż tak dużo czasu.

Czyli mamy spowolnienie, ale nie takie, by nie było ofert pracy dla prawników, a już na pewno nie takie, by dochodziło do zwolnień? 

Na razie nie przewiduję zwolnień w branży. Wnioski płynące z doświadczeń związanych z pandemią COVID-19 pokazują, że warto unikać pochopnych decyzji i działań. Wówczas rzeczywiście dochodziło do obniżek wynagrodzeń czy szybkich zwolnień. Wierzę jednak, że w sektorze mamy rozsądnych liderów, którzy potrafią zarządzać w sytuacjach mniejszych i większych kryzysów. Nie sądzę, aby ktokolwiek na tym etapie decydował się na zwolnienia. 

Natomiast z drugiej strony nie da się z pewnością stwierdzić, że w kolejnych miesiącach nie dojdzie do znaczącej zmiany sytuacji gospodarczej. Trudno to ocenić. Uważam, że jeśli dojdzie do zwolnień, to nie będą one spowodowane złymi wynikami kancelarii, tylko zazwyczaj trudniejsze czasy obnażają, na kogo liderzy mogą liczyć, kto jest dobrym pracownikiem / współpracownikiem, kto podziela podobne wartości i etykę pracy, a kto jednak odbiega od oczekiwań. 

Co do samych rekrutacji to warto rozróżnić okresy prosperity i spowolnienia czy niepewności. W czasach prosperity istnieje większa tolerancja na różnorodność profili kandydatów, którzy może nie pasują idealnie, ale mają wartościowe kompetencje. Wówczas, kancelarie czy firmy chętnie nawiązują współpracę z takimi osobami, widząc możliwość wykorzystania ich umiejętności. Jednak w okresach niepewności, firmy stają się bardziej wybiórcze w poszukiwaniach kandydatów. Stąd też trudno powiedzieć, że mamy do czynienia z rynkiem kandydata kiedykolwiek. Ja w ogóle staram się unikać takiego sformułowania, że którakolwiek ze stron dyktuje warunki, ale jest ono powszechnie używane, dlatego się do niego odnoszę. 

A patrząc z jeszcze innej, szerszej perspektywy trzeba stwierdzić, że niezależnie od sytuacji na rynku, zarówno w czasach prosperity, jak i niepewności, firmy zawsze muszą starać się o najlepsze talenty.

To w takim razie, skoro nie opłaca się zwalniać, ale sytuacja gospodarcza jest też taka, że trudno o optymizm, to w niektórych firmach nie będzie podwyżek ani bonusów w tym roku?



To zależy. Bywa różnie. Nasz rynek ma wiele twarzy. Nie sądzę, by decyzje o wstrzymywaniu premii były powszechne. Wiele kancelarii wprowadza podwyżki inflacyjne, co pokazuje, że choć mamy bardziej wymagające otoczenie gospodarcze, są podmioty, które nadal troszczą się o swoich pracowników. 

Jednakże są też kancelarie, które nie przyznają podwyżek inflacyjnych czy rocznych bonusów. 

Uniwersalną radą na dzisiaj jest skupienie się na wyłowieniu dobrych osób z rynku oraz przyjrzenie się obecnemu zespołowi. Tak, by docenić zaufanie i zaangażowanie pracowników. W trudniejszych czasach warto zastanowić się, komu ufać i kto jest lojalny, a także jak wykorzystać kompetencje pracowników, przesuwając ich między zespołami.

A dostrzega Pani, że spowolnienie dotyka głównie dużych praktyk transakcyjnych i one mniej rekrutują, a w innych obszarach prawa i mniejszych kancelariach na razie niewiele pod tym względem się zmieniło? 

Ależ oczywiście, trudno byłoby oczekiwać, że mamy tyle samo rekrutacji w nieruchomościach transakcyjnych, bankingu transakcyjnym czy m&a, w obliczu upadku wielkich banków – tych rekrutacji jest zdecydowanie mniej, bo mamy też mniej transakcji na rynku, trudniejszy dostęp do kredytowania, a nastroje inwestorów to raczej wyczekiwanie, ale jednocześnie też stronię i od napędzania rynku rekrutacyjnego, że sytuacja jest bardzo negatywna. Z drugiej zaś strony ewidentnie najlepsi liderzy nie działają w stresie – nie rozstają się z dobrymi ludźmi z dnia na dzień, tylko przyglądają się sytuacji i wówczas podejmują decyzję – pamiętajmy, że każdy kryzys kiedyś się skończy, a zawsze warto wykorzystać trudniejsze czasy na takie działania, na jakie nie ma czasu w dynamice prosprity.

Uważam, że obecny czas, to przede wszystkim test dla kandydatów i kandydatek – jeśli ktoś nosił się z zamiarem zmiany pracy, a nie zrobił tego jeszcze w zeszłym roku, z pewnością ofert na rynku jest mniej. I nie mam tu na myśli mniej jako mniej w mojej agencji, czy innych topowych agencjach rekrutacyjnych, tylko mniej na rynku.

Podsumowując, prawnicy jakich specjalizacji są teraz najbardziej poszukiwani? 

W mojej agencji mamy najwięcej rekrutacji w obszarze rozwiązywania sporów, w tym budowlanych i infrastrukturalnych, prawie pracy, energetyce (tu głównie regulacja) oraz regulacji na rynku kapitałowym.

Niezależnie prowadzimy też rekrutacje w M&A oraz bankingu transakcyjnym, także zawsze u nas na rynku pojawi się wyjątek potwierdzający regułę.

Podsumowując, Recesja czy brak recesji – to zawsze największa szansa w przestrzeni rekrutacji, aby pozyskać topowych prawników, zrobi przegląd dotychczasowych członków zespołu, podjąć działania Employer Branding’owe.

Co ciekawe zapotrzebowanie na prawników, nieco inaczej niż tradycyjnie, jak w poprzednich latach to nie tylko mid to senior level (3 – 8 lat po uzyskaniu tytułu), ale coraz częściej pracodawcy zgłaszają się do nas, aby poszukać także młodych prawników z doświadczeniem 1 – 3 lata.Zatem nadeszły czasy, kiedy Employer Branding i Candidate Attraction nabierają znaczenia – wg mnie terminy te jednak na rynku, zostały przez wiele firm doradczych ograniczone do pozapłacowych benefitów i być może przyjęło się to w innych sektorach (nie wiem – specjalizuję się w sektorze prawniczym), tak w naszym sektorze, definicja EB powinna skupić się na niskiej rotacji w zespole, ciekawych projektach, faktycznej możliwości rozwoju i awansu (jasno sprecyzowanej), inicjatywach dla studentów, aby od wczesnych lat prezentować firmę i sprawić, aby była pożądanym pracodawcą po ich ukończeniu etc.