Strona główna Blog Strona 123

Rozmowa roczna. Jak ją dobrze przeprowadzić? Jak reagować na krytykę? Dlaczego lepiej nie pytać „dlaczego”?

Polecamy tę rozmowę zarówno w formie podcastu, jak i w formie pisanej (poniżej). 

Poniższa rozmowa stanowi zapis nagranej rozmowy umieszczonej powyżej.

Appraisal – w kancelariach często takiego terminu używa się na określenie rozmowy rocznej. W prostym tłumaczeniu to słowo oznacza ocenę. Czy rozmowa roczna to przede wszystkim ocena pracownika, czy może powinna to być bardziej sesja coachingowa i mentoringowa?

To bardzo ciekawe przedstawienie problemu. Wcześniej nigdy tak o tym nie myślałam. Na pewno dobrze przeprowadzona rozmowa roczna jest rozmową rozwojową. Powinna zawierać element docenienia za to, co wydarzyło się w ciagu roku, ale także elementy rozwojowe dotyczące tego, co warto zmienić w przyszłości, na co zwrócić uwagę. W tym sensie jest podobna do sesji coachingowej, czy mentoringowej. Natomiast to innego rodzaju rozmowy. Coaching i mentoring to takie rozmowy, w których gospodarzami są coachee  i mentee. To oni decydują, jaki jest temat rozmowy, jaki jest jej cel, o czym chcą rozmawiać. Rolą coacha jest umiejętne nawigowanie, by ta rozmową toczyła się rytmem i w ramach, które doprowadzą do osiągnięcia określonego celu. W przypadku idealnej rozmowy rocznej gospodarzem jest zarówno przełożony, starszy prawnik, jak i pracownik, który moim zdaniem powinien być pełnoprawnym uczestnikiem takiej rozmowy.  

To pewnie zależy też od podejścia emocjonalnego do tej rozmowy, wyjścia ze stereotypowego schematu pracodawca-pracownik i poczucia się przez ocenianego jako gospodarz tej rozmowy. Chodzi zatem o pewną partnerską relację?

Tak wyobrażam sobie idealną rozmowę roczną, żeby była jak najbardziej wspierająca relację między pracownikiem a szefem. W takiej rozmowie to obie strony są współgospodarzami, maja prawo do przedstawienia swoich przemyśleń, ocen, wrażeń, życzeń, planów. Oczywiście w kancelariach, szczególnie takich, które mają sformalizowane podejście do rozwoju, przygotowane są pewne ramy, kwestionariusze do rozmowy rocznej. Moim zdaniem pomagają uporządkować przebieg myśli, natomiast powinny być tylko pomocą. W tych kwestionariuszach jest miejsce na samoocenę i ocenę ze strony pracodawcy.  Czasami takie rozmowy roczne są jak negocjacje, bo chodzi o to żeby wszyscy wyszli z tej rozmowy zadowoleni, pełni pomysłu na to, co chcą robić w przyszłości, jak chcą się rozwijać w kancelarii. Taka rozmowa powinna to wspierać. Pracownik powinien wychodzić z jasnością, jakie są oczekiwania wobec niego na przyszłość, i w jaki sposób jest ocenione to, co wydarzyło się w przeszłości.  

A nie chodzi po prostu o to, żeby pracownik był bardziej wydajny i billing się zgadzał? 

Są oczywiście pewne KPI, jak to w biznesie. Celem kancelarii jest przecież prowadzenie biznesu wiec prawnicy też maja przed sobą postawione cele. To, co powinno być jasne i transparentne i temu służy rozmowa roczna, to dobre określenie tych celów. Dobre czyli dostosowane do etapu rozwoju zawodowego, ale też takie z którymi dany prawnik się identyfikuje i które są akceptowane przez jego przełożonego. Dobrym modelem, który wydaje mi się warto jest realizować, to przed rozmową w ramach przygotowania określenie przez pracownika samodzielnie kierunków, w jakich chciałby podążać w kolejnym roku.

Do dobrej rozmowy rocznej  prowadzi zatem dobre przygotowanie tak jak wspomniane wypełnianie kwestionariuszy, ale to też pewnie przygotowanie emocjonalne i tu również trzeba wykonać pewną pracę.

Tak, to często są silne emocje, zarówno pozytywne, jak i negatywne, kiedy ten przekaz rozwojowy, nie nazywam go krytyka, bo tu chodzi o przekazanie komunikatu, który pozwala się rozwijać, jest postrzegany jako ocena negatywna. To mogą być duże emocje. 

“Z perspektywy pracownika warto szczególnie pochylić się nad tym, co się nie udało i dlaczego”

To jak dobrze przygotować się do takiej rozmowy. Po pierwsze od strony młodego prawnika? 

Warto skorzystać z kwestionariuszy, które porządkują myślenie. Trzeba pochylić się z refleksją nad tym, jaki był ten rok, z czego jestem dumny, zadowolony, co mi się udało, a co zrobiłbym inaczej, co mi się nie udało, jakie mam spostrzeżenia odnośnie celów postawionych rok wcześniej, czy udało się je zrealizować, co mi pomagało, a co przeszkadzało, co mnie wspierało, a co wręcz przeciwnie, gdzie chciałbym być za rok, co mnie wspiera w tej drodze. Chodzi o uczciwe przemyślenie tego wszystkiego. Nigdy nie jest tak, że jesteśmy idealni i wszystko się udało fantastycznie albo rok był całkowicie słaby i nic się nie udało. Zawsze jest trochę tego co się udało i było dobre, jak i tego co nie wyszło. Z perspektywy pracownika warto szczególnie pochylić się nad tym, co się nie udało i dlaczego. 

A czy po stronie starszych prawników, tych którzy prowadzą rozmowę taka praca też powinna być odrobiona? 

Zdecydowanie. Ja, gdy przeprowadzałam takie rozmowy i nie pracowałam z kimś dużo bezpośrednio, to robiłam wywiad, w którym zadawałam te pytania, które wymieniłam, co się udało, co nie, dlaczego. Czasami zapraszałam do takiej rozmowy kogoś, kto dużo współpracował z danym prawnikiem. Rozmowa roczna jest pewną informacją zwrotną, a taka informacja zwrotna jest dobra i rozwojowa tylko, jeśli jest konkretna, dotyczy rzeczy i sytuacji, które zostają przedstawione w sposób konkretny. Nie warto używać więc zwrotów niedookreślonych i ogólnych: „ty zawsze”, „ty nigdy” albo „zdarzało się”, bo pracownikowi bardzo trudno się w tym odnaleźć i to dotyczy zarówno elementów chwalenia i doceniania, jak i elementów gdy mówmy, że coś mogło być zrobione lepiej. W każdej sytuacji dobrze mówić o konkretach. Z pozycji pracownika to szczególnie ważne, gdy mówimy o tym, że coś powinno potoczyć się lepiej, bo w takiej sytuacji pracownikowi dużo łatwiej odnieść się do czegoś konkretnego, przedstawić swój punkt widzenia. To ważne, żeby on mógł się także wypowiedzieć, a trudno się wypowiadać w stosunku do tego, co jest powiedziane w sposób ogólnikowy, że ktoś coś powiedział, coś ktoś usłyszał. Tego typu rzeczy nie służą dobrej rozmowie. 

A co gdy prawnik – pracownik ma już dość. To jego trzecia lub czwarta rozmowa w tej firmie, czuje że wiele rzeczy mu się nie podoba, ma dość. Czy może wypowiedzieć frustrację, krytykę, czy lepiej zachować to dla siebie i rozglądać się za innym miejscem pracy? 

Jak mówią prawnicy – case by case. Trzeba się zastanowić czemu by to miało służyć.  Jeżeli tylko wyrzuceniu frustracji, to może z psychicznego punktu widzenia to będzie pomocne, ale zasadniczo wtedy, gdy ktoś szuka już sobie innego miejsca lub już je znalazł. Natomiast mnie się wydaje, że w ogóle ludzie powinni rozmawiać ze sobą szczerze. Taka rozmowa, która zakłada mocne emocje może być trudna i może prowadzić do takich rezultatów, których nie chciałby ani pracownik ani pracodawca. Jeżeli rzeczywiście w trakcie rozmowy pracownik chce powiedzieć rzeczy które są dla niego trudne, to ma do tego prawo, to jest dobre miejsce do tego, jeśli nie miał na to szansy wcześniej. Dobrze to sobie wcześniej przemyśleć, ułożyć w głowie, co chce się powiedzieć i jaki jest tego cel. Tłumienie takich emocji, szczególnie, jeśli to etap frustracji, niczemu dobremu nie służy niezależnie, czy mówimy o rozmowie rocznej, czy komunikacji i relacjach w firmie. 

“Chodzi o to, by pracownik nie czul się atakowany, tylko żeby z tej informacji zwrotnej wyniósł wiedzę”

Poruszaliśmy kwestię oceny, krytyki, czy jak to Pani nazwała komunikatów rozwojowych. Jak dobrze analizować tę krytykę i na nią reagować?

Dobrze przeprowadzona rozmowa roczna i w ogóle każda rozmowa nie postawi drugiej strony – bo to może dotyczyć pracodawcy, jak i pracownika – w pozycji osoby broniącej się. Taka rozmowa ma na celu poszerzenie perspektywy, pokazanie, że pewne kwestie mogą być inaczej widziane w zależności od tego, z której strony się na to patrzy. Pracownik jest osoba trochę „słabszą” bo to jednak on jest oceniany więc dużo łatwiej będzie pracownikowi odnaleźć się w słowach, które on uznaje za krytykę wtedy, kiedy będzie miał szansę wypowiedzenia się, ale nie z pozycji osoby która się broni, tylko powiedzenia „zrobiłem tak, dlatego, że” – wyjaśnienia i pokazania szerszego obrazu tej sytuacji. Chodzi o to, by pracownik nie czul się atakowany, tylko żeby z tej informacji zwrotnej wyniósł wiedzę, jak zachować się inaczej następnym razem w sytuacji, w której został popełniony błąd. Wszyscy popełniamy błędy, ale to co jest złe to powtarzanie tego samego błędu kolejny raz. Miałam rozmowy, kiedy mówiliśmy o tematach trudnych i angażujących emocjonalnie. To, co bardzo pomagało, to zadawanie otwartych pytań, jak ty to widzisz, jak ty to odbierasz, co teraz zrobiłbyś inaczej. To jest schemat informacji zwrotnej, możliwość, aby osoba, która czuje się atakowana, czy krytykowana, miała szanse powiedzieć „teraz zrobiłbym tak”, „zachował się w ten sposób”. Wtedy, nawet jeśli mówimy o rzeczach trudnych, to jest szansa, że pracownik w przyszłości postąpi zgodnie z alternatywnym zachowaniem, jakie wskazał. Na pewno większa szansa, niż jak powie mu to pracodawca. Coaching i mentoring w zasadzie powinien być elementem rozmowy rocznej i każdej rozmowy zawierającej informację zwrotną żeby te pytania zadawane przez rozmówcę były stymulujące do wypracowywania własnej odpowiedzi i rozwiązań.

To może trzeba wprowadzić asystę coacha do takich rozmów?

Nie sądzę. Natomiast warto używać narzędzi, które są wykorzystywane w coachingu i mentoringu. Na przykład otwarte pytania, takie które nie zawierają sugestii, nie zawierają oceny, nie zaczynają się od „dlaczego”, bo to już jest element oceniający i stawiający w pozycji obronnej, lepiej zapytać „co zrobiłbyś inaczej”, „jak ty to widzisz”. To pomaga przy trudnych rozmowach obniżyć poziom emocji i wyjść pracownikowi z pozycji obronnej. Wtedy zaczyna to być rozmowa partnerska, która na koniec dnia pozwoli rozwiązać problem i uniknąć go w przyszłości. Poza tym pozostawia wzmocnione, pozytywne relacje między pracodawcą i pracownikiem.

“(…)to bardzo ważny element budowania dobrych relacji, niezależnie, czy mówimy o rzeczach trudnych, czy przyjemnych”

Pani przeprowadzała takie rozmowy. Dla przełożonego to przyjemne doświadczenie, czy żmudna konieczność i poświęcenie cennego czasu? 

To jest ciekawe i bardzo ważne doświadczenie. Uczestniczyłam w rozmowach, które były przyjemne, ale także takich, które były trudne, dlatego, że na przykład mój rozmówca miał konkretne oczekiwania, których ja nie mogłam spełnić i stałam w pozycji obronnej. Takie rozmowy to czasem trudne doświadczenie. Niemniej, to bardzo ważny element budowania dobrych relacji, niezależnie, czy mówimy o rzeczach trudnych, czy przyjemnych. Nawet jeśli przeprowadzamy pozytywną rozmowę roczną, bo to był dobry rok, ktoś przeprowadził świetne transakcje, odniósł znaczące sukcesy, to dobrze różne elementy rozwojowe wpleść, na przykład zastanowienie się, co spowoduje, że ten sukces będzie kontynuowany w kolejnym roku, tak żeby nie osiąść na laurach, tylko pójść dalej.

Mówimy cały czas o rozmowach rocznych, ale czy nie lepsze były by częstsze rozmowy np. kwartalne? 

Mamy rozmowy roczne, bo są związane także z aspektami finansowymi, przekazaniem informacji na temat bonusów, więc odbywa się to po zamknięciu roku. Wtedy kancelaria dzieli się ze swoimi prawnikami zyskiem i to jest jeden z elementów rozmowy rocznej. Natomiast regularna informacja zwrotna powinna być elementem kultury korporacyjnej. Gdy od razu reagujemy na pewne wydarzenia, na przykład wskazujemy młodszemu prawnikowi zrobiłeś to i to, klient dobrze na to zareagował, to dla prawnika to będzie informacja uskrzydlająca, która spowoduje, że ponownie zastosuje te dobre rozwiązania i zachowania. Jeśli natomiast chodzi o coś trudnego, to też im wcześniej ta informacja zostanie przekazana, tym większa szansa, że ktoś przyjmie to pozytywnie. Tuż po spotkaniu można wskazać na coś, co spowodowało negatywny skutek w relacji z klientem i zapytać „co ty o tym myślisz”. Przy informacji zwrotnej również warto dawać szasnę na wypowiedzenie się. Warto wskazywać na takie rzeczy, żeby druga strona miała okazję usłyszeć, że wydarzyło się coś, czego być może nawet nie zauważyła. A może zrobiła to intencjonalnie, bo wie o czymś, czego my nie wiemy i to był element strategii. Dzięki bezpośredniej informacji zwrotnej ta sytuacja od razu się wyjaśnia.  Im szybciej mówimy o naszych obserwacjach pozytywnych i negatywnych, tym większa szansa, że te pozytywne będą wzmacniane, a te negatywne eliminowane. Poza tym relacja będzie wtedy oparta na szczerości.  

Podsumowując, jakie są dobre warunki rozmowy rocznej? 

Dążenie do partnerstwa i danie szansy dwóm stronom wypowiedzenia się w warunkach poczucia bezpieczeństwa, wykorzystanie narzędzi mentoringowych i coachingowych, stawianie otwartych pytań, nieoceniających i niesugerujących, danie szansy dwóm stronom żeby mogły wypracować najlepsze rozwiązania. Poza tym ważne jest dobre przygotowanie do rozmowy. Bez dobrego przygotowania nie da się przeprowadzić dobrej rozmowy rocznej. Ważne są też warunki, w jakich przeprowadzamy rozmowę. To musi być odpowiedni czas i odpowiednie miejsce, wyłączenie komunikatorów. 

A spotkanie online utrudnia taką rozmowę? 

Wydaje mi się, że nie. Oczywiście jest inaczej, ale sądzę, że prawie rok konieczności zachowania dystansu nauczył nas przeprowadzania takich rozmów. Ja przeprowadzam tak sesje coachingowe oraz mentoringowe i nie czuję istotnej różnicy. 

Dziękuję za rozmowę.

Allen & Overy oraz Rymarz Zdort w joint venture PGE Baltica z jednym z największych inwestorów energetyki wiatrowej

W transakcji brały udział biura kancelarii z Warszawy, Brukseli, Londynu i Paryża. Z polskiego biura Allen & Overy przy transakcji pracowali prawnicy praktyki korporacyjnej partner Jarosław Iwanicki, senior associate Maciej Szykut, associate Antoni Roszkowski, prawnicy praktyki prawa antymonopolowego partner dr Marta Sendrowicz, senior associate Olga Wiśniewska-Łukasiuk, associates Aleksander Braksator i Aleksandra Kłoczko, prawnicy depratamentu bankowości partner Dan Cocker i associate Katarzyna Idczak, w zakresie prawa własności inteleketualnej doradzali senior associate Justyna Ostrowska i associate Marcin Zairkowski,w kwestiach podatkowyh doradzał counsel Maciej Kulawik, zespół wspierał także specjalizujący się w energii odnawialnej radca prawny, konsultant Allen & Overy Kamil Jankielewicz. 

PGE Polską Grupę Energetyczną wspierał interdyscyplinarny zespół prawników kancelarii Rymarz Zdort, którym kierował partner Marek Durski, a w jego skład wchodzili partner dr Marek Maciąg, partner Iwona Her, partner Robert Krasnodębski, counsel Jakub Krzemień, counsel dr Agnieszka Koniewicz, senior associate Aleksandra Kabać, senior associate Piotr Zawacki, associate Tomasz Karkowski, associate Andrzej Granat, associate Sebastian Mikina, associate Adrian Augustyniak, counsel Marek Kanczew, associate Krystian Kowalski, counsel Irmina Wątły oraz associate Weronika Szyszka.

Jak informuje PGE, zgodnie z podpisaną umową Ørsted obejmie nowe udziały stanowiące 50% kapitału zakładowego w dwóch projektach morskich elektrowni wiatrowych: Elektrownia Wiatrowa Baltica-3 sp. z o.o. o mocy ok. 1 GW oraz Elektrownia Wiatrowa Baltica-2 sp z o.o. o mocy ok. 1,5 GW za kwotę 657 mln zł. Bardziej zaawansowany z tych projektów to Baltica 3. Ma zacząć produkować energię elektryczną za 5 lat. 

Do ostatecznego sfinalizowania transakcji wymagana jest jeszcze zgoda UOKiK

Polska staje się liderem w dziedzinie morskiej energetyki wiatrowej na Morzu Bałtyckim i z niecierpliwością czekamy na wejście na polski rynek w ramach spółki joint venture z PGE. Transakcja ta stanowi połączenie osiągnięć firmy Ørsted w zakresie rozwoju i budowy wielkoskalowych morskich elektrowni wiatrowych z rozległą wiedzą i doświadczeniem PGE na temat polskiego rynku energetycznego i jego regulacji. Nasza nowa spółka joint venture jest mocno zdeterminowana do realizacji ambitnych planów polskiego rządu w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej – tak tę transakcję komentuje Martin Neubert, wiceprezes Ørsted Offshore.

Z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie wspólnego projektu budowy morskich farm wiatrowych Baltica-2 i Baltica-3 wraz z firmą Ørsted. Dwa projekty, które wspólnie zrealizujemy, należą do jednych z najbardziej zaawansowanych projektów offshore w Polsce. Zapewnią zieloną energię 4 milionom gospodarstw domowych i pozwolą uniknąć emisji ponad 8 milionów ton CO2 rocznie. Udział PGE w nakładach inwestycyjnych na realizację projektu Baltica 2 i 3 stanowi nasz bardzo ważny wkład w transformację energetyczną Polski  – dodała Monika Morawiecka, prezes zarządu PGE Baltica.

Żródło: gkpge.pl, allenovery.com, rymarz-zdort.com

Bolckchain w sektorze finansowym – short raport kancelarii Kochański & Partners

0

Jak wskazuje raport, do 2025 roku wielkości rynku blockchain ma osiągnąć 21,07 mld USD, a 10% globalnego PKB może być przechowywane w łańcuchu bloków. 

Opracowanie wymienia również obecnie opracowywane regulacje unijne odnoszące się do blockchain’a. Porusza także wątek trwałego nośnika w kontekście bankowsości. Raport wyjaśnia także dlaczego Singapur jest krypto-rajem. Poza tym raport podaje przykłady wdrożeń technologii blockchain w polskich bankach. 

Raport można znaleźć na stronie kancelarii Kochański & Partners.

DWF doradzała Enter Air w pozyskaniu 287 mln zł pożyczki od PFR

Zespołem prawników DWF pracujących przy tym projekcie kierował local partner Tomasz Kaczmarek. W skład zespołu wchodzili local partner Rafał Woźniak, counsel Krzysztof Kropidłowski, senior associate Mateusz Baszczyk oraz junior associate Adrian Ziółkowski. Strategiczny nadzór nad porjektem sprawował partner zarządzający DWF Michał Pawłowski

Jak wynika z komunikatu Enter Air, „umowa pożyczki z PFR zawiera standardowe postanowienia stosowane przy umowach podobnej wielkości, w w zakresie zabezpieczeń m.in. na majątku Spółki.

Enter Air to polska linia lotnicza utworzona w 2009 roku. Jej głównymi bazami są lotnisko Chopina w Warszawie, oraz port Katowice-Pyrzowice, pozostałe to lotniska w Poznaniu, Wrocławiu i Paryżu. Przewoźnik ma także sezonowe bazy zagraniczne. Enter Air jest uznawany za największą polską prywatną linie lotniczą. 

Tarcza PFR dla dużych firm to program, w ramach którego do do branż wymagający pomocy trafi 25 mld zł. 

Kancelaria CMS pomogła w uzyskaniu pozwolenia na budowę siedziby TR Warszawa i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Ta inwestycja zmieni centrum stolicy

Zespołem prawników kancelarii CMS kierowała niezwykle doświadczona w sektorze nieruchomości partner Lidia Dziurzyńska-Leipert, a wspierali ją counsel Michał Bork, senior associate Aleksander Grabecki oraz senior associate Wojciech Konwisarz. 

Przygotowania do tej inwestycji rozpoczęły się już w 2014 roku. Budynki teatru i muzeum oraz wspólna przestrzeń między nimi wpiszą się w realizowany przez władze stolicy w kilku etapach projekt nowego centrum Warszawy. 

zdjęcie: trwarszawa.pl

Tak inwestycje opisuje TR Warszawa: 

Architektura teatru odzwierciedla zróżnicowaną działalność TR Warszawa, łączącą sztukę eksperymentalną i przedstawienia dla szerokiej publiczności. Budynek autorstwa pracowni architektonicznej Thomas Phifer & Partners w partnerstwie z pracownią APA Wojciechowski i Buro Happold, mieści w sobie dwie przestrzenie, w których odbywać się mogą zarówno spektakle, jak i wydarzenia filmowe, muzyczne czy widowiska interdyscyplinarne. Przestrzeń sceny głównej mieści maksymalnie do 700 miejsc siedzących, a znajdującą się na pierwszym piętrze mała mała scena 150 miejsc siedzących. W obu salach istnieje możliwość dowolnej konfiguracji przestrzeni scenicznej i widowni – w zależności od formatu i charakteru wydarzenia. Budynek teatru wyposażony jest w nowoczesną technologię, pozwalającą na szybką zmianę repertuaru i prezentowanie zarówno spektakli wielkoformatowych, dużych koncertów, wydarzeń filmowych i wydarzeń interdyscyplinarnych, jak i realizacji zaawansowanych technologicznie streamingów, kameralnych form artystycznych, prac eksperymentalnych, czy małych form muzycznych.

zdjęcie: trwarszawa.pl

Po uprawomocnieniu się pozwolenia na budowę, teraz finalizowane będą prace nad projektami wykonawczymi i dokumentacją przetargową. Następnie zostanie rozpisany przetarg na wykonawcę tej budowy.  Inwestycja TR Warszawa jest prowadzona przez samorządową instytucję kultury TR Warszawa oraz finansowana z budżetu m.st. Warszawy. Proces budowy teatru rozpisany został w Wieloletnim Planie Finansowym Miasta Stołecznego Warszawy na lata 2017-2025.

Greenberg Traurig powalczy przed SOKiK o zgodę na przejęcie Eurozet przez Agorę

W poniedziałek (8 lutego) Agora złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – odwołanie od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wydanej 7 stycznia 2021 roku, zakazującej przejęcia przez Agorę kontroli nad Eurozet Sp. z o.o.

Zespołem prawa konkurencji Greenberg Traurig doradzającym Agorze kieruje Partner i szef praktyki Robert Gago, wspierany przez Senior Associate Ewę Tabor, Associates: Filipa Drgasa i Martę Kownacką, a także Senior Associates Agnieszkę Stopińską oraz Annę CelejewskąRajchert.

Wniosek o zgodę na koncentrację i odmowa

Greenberg Traurig doradzała Agorze już w lutym 2019 roku, gdy ta kupowała 40 procent udziałów w Eurozecie i gwarantowała sobie w ramach tej transakcji opcję kupna pozostałej części udziałów. We wrześniu 2019 roku Agora zdecydowała o wykorzystaniu tej możliwości. Na to potrzebowała zgody UOKiKu. Wystąpiła o nią w październiku 2019 roku. Urząd po ponad roku analizowania sprawy w styczniu tego roku wydał decyzję odmowną. 

Jak wskazywał UOKiK, w wyniku koncentracji powstałaby silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencję na rynku reklamy radiowej oraz rozpowszechniania programów radiowych. Tym samym transakcja mogła prowadzić do powstania duopolu i marginalizacji pozostałych grup i stacji radiowych – dwie wiodące grupy radiowe (Eurozet i RMF FM) posiadałyby łącznie ok. 70 proc. udział w rynku.

Jak wskazywał UOKiK, na swojej stronie internetowej, w przypadku rynków lokalnych po dokonaniu koncentracji w rękach Agory pozostawałoby ponad 40 proc. częstotliwości radiowych w Poznaniu, Opolu i Aglomeracji Śląskiej. Ponadto na niektórych z rynków lokalnych reklamy radiowej procentowy udział połączonego podmiotu byłby bardzo wysoki, np. w Legnicy kształtował się na poziomie 80-100%, w Poznaniu na poziomie 40-50%, w Zielonej Górze na poziomie 30-40% (zsumowane udziały z 2019 r.). Tymczasem konkurenci spółki dysponowaliby znacznie mniejszymi udziałami. Miałoby to wpływ na możliwość dostosowania reklam do odbiorców, dzięki czemu spółka uzyskałaby przewagę konkurencyjną nad innymi nadawcami programów lokalnych. W efekcie mogłaby wzmocnić swoją pozycję na lokalnych rynkach reklamy radiowej. Z kolei na rynku reklamy krajowej w wyniku koncentracji utworzony zostałby podmiot, który miałby tylko jednego mocnego konkurenta, tj. RMF FM.

Odwołanie Agory

Jak wskazuje Agora w swoim komunikacie, w odwołaniu do SOKiKu zaskarżyła decyzję Prezesa UOKiK w całości, wskazując na rażące naruszenia przepisów prawa, jakie miały miejsce przy wydaniu tego rozstrzygnięcia. Według Agory połączenie Eurozet i Agory nie ograniczy konkurencji, ponieważ Eurozet jest obecnie graczem numer 2 na rynku radiowym i pozostanie nim także po transakcji. Udział połączonego podmiotu w rynku ogólnopolskiej reklamy radiowej wyniesie około 25%. Natomiast dotychczasowy lider tego rynku (grupa RMF FM) nadal będzie posiadał prawie 40% udział w rynku.

Jak wskazuje Agora, Prezes UOKiK – wbrew materiałowi dowodowemu zgromadzonemu w toku długiego, 15-miesięcznego postępowania – powołał się na nieznaną w prawie konkurencji i nauce ekonomii teorię „quasi-duopolu”, sugerując milczącą koordynację połączonego podmiotu (Agory i Eurozet) z liderem rynku grupą RMF FM. Dodatkowo, wbrew dowodom i uznanym teoriom ekonomicznym, w sposób arbitralny uznał, iż taki „quasi-duopol” będzie miał możliwość ograniczenia konkurencji na rynku radiowym. Dysproporcja sił pomiędzy Agorą po przejęciu Eurozet (łączny udział obu podmiotów 25%) i obecnym liderem rynku (40%) uniemożliwia powstanie jakiegokolwiek „quasi-duopolu”. Spółka wskazała także, że zarówno UOKiK, jak i Komisja Europejska, wielokrotnie wydawały zgody na koncentrację w sytuacjach, w których udziały łączących się podmiotów były takie same lub znacząco wyższe, a struktura rynku była bardzo zbliżona. Według Agory Prezes UOKiK naruszył także przepisy proceduralne oraz prawa gwarantowane przedsiębiorcom, wydając decyzję zakazującą koncentracji w nagłym trybie, zrywając dialog ze Spółką.

Przed nami zatem ciekawe postępowanie przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Będziemy wracać do tej sprawy.