Strona główna Blog Strona 93

Adwokat dr Łukasz Paweł Goniak, ekspert prawa zamówień publicznych, dołączył do kancelarii JDP

0

Do Zespołu Prawa Zamówień Publicznych, Zespołu Postępowań Sądowych i Arbitrażowych oraz Zespołu Infrastruktury w kancelarii JDP dołączył adw. dr Łukasz Paweł Goniak . Objął stanowisko Senior Associate. 

Specjalizuje się w kompleksowej obsłudze polskich i zagranicznych podmiotów gospodarczych w branży budowlanej, drogowej, transportowej i energetycznej, w tym przede wszystkim inwestycji realizowanych w drodze zamówień publicznych oraz w formule PPP. Doradza zarówno na etapie ubiegania się, jak i wykonania zamówienia. 

Dotychczas pracował przy największych w kraju, a także unikatowych w skali Europy projektach infrastrukturalnych. Wspierał również wykonawców m.in. w międzynarodowych przetargach na inwestycje w ramach NATO SECURITY INVESTEMENT PROGRAM (NSIP) prowadzonych w oparciu o dyrektywy NATOwskie.

– Łukasz jest doświadczonym prawnikiem z imponującym doświadczeniem. Jego dotychczasowe zaangażowanie w toku największych przetargów z sektora infrastruktury odpowiada profilowi naszej kancelarii i oczekiwaniom klientów. Cieszę się z dołączenia Łukasza do zespołu i wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie nadal rozwijać praktykę Prawa zamówień publicznych w JDP na rynku, zarówno w znanych nam, jak i nowych obszarach. – mówi r. pr. Wojciech Merkwa, Counsel kierujący Zespołem Prawa Zamówień Publicznych w kancelarii JDP.

Adwokat dr Łukasz Paweł Goniak jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji (2012), a także wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych (2011) Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Obecnie jest adiunktem w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa UKSW w Warszawie. W 2017 roku obronił doktorat z wyróżnieniem, zostając jednocześnie w roku 2018 laureatem nagrody im. Pawła Stępki, przyznawanej przez KRRiT oraz UW za najlepszą rozprawę doktorską z dziedziny mediów elektronicznych. Ukończył także szereg kursów z zakresu prawa mediów i nowych technologii oraz prawa UE, w tym na tak prestiżowych uczelniach jak King’s College London czy University of Texas at Austin. Wcześniej, przez blisko 8 lat, pracował jako dziennikarz TVP S.A. 

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią JDP

JDP w negocjacjach umowy Bacteromic na linie produkcyjną dla innowacyjnej diagnostyki

Nowoczesne urządzenie, opracowywane przez polskich mikrobiologów oraz inżynierów, jako pierwsze na świecie daje możliwość ilościowej oceny lekowrażliwości bakterii na szeroką pulę antybiotyków w jednym teście. 

Linia produkcyjna dla systemu BacterOMIC będzie rozwijana przez partnera biznesowego, będącą częścią międzynarodowego koncernu Technicolor, w oparciu o know-how grupy Scope Fluidics. Umowa została podpisana na rok i ma charakter pilotażowy. Strony w ramach działań R&D będą współpracować nie tylko nad rozwojem małoskalowej linii produkcyjnej, ale także m. in. nad zoptymalizowaniem kosztu wytwarzania kartridży. 

Wsparcie JDP obejmowało doradztwo kontraktowe, w tym kwestie własności intelektualnej, kwestie dotyczące wyrobów medycznych, komercyjne oraz szacowania ryzyka kontraktowego. Doradztwo JDP koncentrowało się przede wszystkim na zapewnieniu realizacji biznesowego celu klienta, przy zrównoważeniu ryzyka kontraktowego, co pozwoliło na osiągnięcie sytuacji win-win pomiędzy stronami. 

Projekt dla Bacteromic prowadzili eksperci z Zespołu Transakcyjnego i Doradztwa Kontraktowego: dr Marcin Chomiuk (Partner), r. pr. Krzysztof Bąk (Associate) i Adam Usiądek (Associate), wspierani w zakresie regulacyjnym przez r. pr. Tomasza Jędrejkę z kacenlarii Monika Duszyńska Law for Lifesciences. Drugą stronę reprezentował r. pr. Jacek Myszko (Partner) kierujący departamentem Life Sciences w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. 

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią JDP

Fala spraw restrukturyzacyjnych w sądach

Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w I połowie br. do sądów złożono 1,3 tys. spraw restrukturyzacyjnych (w tym 814 uproszczonych postępowań). To więcej o prawie 100% niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich 654. 

– Pogorszenie się sytuacji niektórych branż w czasie pandemii zmusiło przedsiębiorców do szukania nowych rozwiązań. Jednym z nich jest uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, którego popularność wynika z odformalizowanej formy i elastyczności. Jest dużo tańsze od konkurencyjnych postępowań. Ponadto jest finalizowane gotowym wnioskiem w celu zatwierdzenia układu. Do tego widać, że wierzyciele coraz przychylniej traktują dłużnika w toku takiego postępowania z uwagi na szybkość, z jaką się toczy, a także realną szansę zaspokojenia swoich wierzytelności – tłumaczy Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.  

Od stycznia do czerwca 2019 roku, czyli jeszcze przed pandemią, do sądów wpłynęły 773 sprawy restrukturyzacyjne. Ostatnio było ich 1,3 tysięcy, czyli o 68% więcej niż 2 lata temu. Zdaniem Adriana Parola, radcy prawnego i doradcy restrukturyzacyjnego, wysoki wzrost ma związek z wprowadzeniem uproszonego postępowania restrukturyzacyjnego, będącego odpowiedzią na zapotrzebowanie w czasie pandemii. Znaczenie ma też upowszechnienie wiedzy o możliwościach, jakie daje prawo restukturyzacyjne. W opinii eksperta, należy się spodziewać dalszego wzrostu w tym zakresie. 

– Zgadzam się z tym, że trend wzrostowy będzie się utrzymywał. Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne jest najchętniej wybierane przez przedsiębiorców z kilku względów. Po pierwsze, nie dochodzi do badania wniosku przez sąd, lecz już sam fakt dokonania obwieszczenia w MSiG jest równoznaczny z otwarciem postępowania. Po drugie, to rozwiązanie daje szeroki zakres ochrony przed egzekucją, także ze strony wierzycieli rzeczowych. Po trzecie, istnieje możliwość przymusowego objęcia w tej procedurze układem wierzycieli zabezpieczonych na majątku dłużnika, co dotychczas nie było możliwe – zauważa Norbert Frosztęga, adwokat z Kancelarii Zimmerman Sierakowski Partnerzy.

Z danych resortu można też wyczytać, że w tym roku uproszczonych postępowań restrukturyzacyjnych było więcej niż wszystkich spraw o restrukturyzację w I połowie 2019 roku. Podobnie sytuacja wyglądała w I półroczu 2020 roku. Według mec. Parola, jest to oczywiście efektem uproszczeń zastosowanych przez ustawodawcę w tej procedurze. Przedsiębiorca nie musi oczekiwać na wydanie postanowienia o otwarciu postępowania. Może je szybko otworzyć, uzyskać ochronę i podjąć rozmowy z wierzycielami. 

– O ile zamysł stworzenia uproszczonej restrukturyzacji, jak i zasady nią rządzące wpisują się w postulat szybkości i sprawności postępowań, o tyle mankamentem pozostaje sądowy etap zatwierdzania układu przyjętego w tej procedurze. Nierzadko zdarza się, że postanowienie jest wydawane po wielu miesiącach od wpływu wniosku do sądu. Jest to niekorzystne zarówno dla dłużnika, wierzycieli, jak i całego obrotu gospodarczego. Utrzymuje stan niepewności co do dalszych losów restrukturyzowanego przedsiębiorcy i utrudnia mu normalne funkcjonowanie – alarmuje mec. Frosztęga.

W I półroczu do sądów wpłynęło 814 uproszczonych postępowań restrukturyzacyjnych. Natomiast załatwiono 346 takich spraw. W ocenie Adriana Parola, powyższe liczby świadczą o tym, iż prawie połowa uproszczonych postępowań kończy się pozytywnym efektem, a więc przyjęciem układu przez wierzycieli. Jak podkreśla ekspert, to bardzo duży sukces tego postępowania, które też jest korzystne dla wierzycieli. 

– Przy ocenie ww. wyników należy wziąć pod uwagę liczbę sądów upadłościowych i ich obłożenie sprawami oraz wszystkie utrudnienia związane z epidemią. W tych okolicznościach liczba załatwionych spraw nie jest niska. W mojej opinii, w II połowie roku będzie ona rosła, gdyż sądy zdążyły już się zaznajomić z nowym postępowaniem i są przygotowane do pracy w reżimie sanitarnym – zaznacza mec. Goszczyński.

Z kolei Norbert Frosztęga uważa, że zapowiadana na jesień IV fala i ewentualny lockdown niewątpliwie zmuszą kolejnych przedsiębiorców do wdrożenia restrukturyzacji. Z pewnością ich wybór będzie padał przede wszystkim na uproszczoną formę. Od grudnia 2021 roku, z pewnymi zmianami, na stałe zagości ona w polskim porządku prawnym, modyfikując dotychczasowe postępowanie o zatwierdzenie układu. Spowoduje to, że po zakończeniu pandemii nadal będzie dominowała wśród innych tego typu postępowań.

– Na dalszy wzrost spraw restrukturyzacyjnych w kolejnych miesiącach wpłynie pogarszająca się sytuacja gospodarcza. Dzięki temu, że uproszczone postępowanie jest stosunkowo tanie w realizacji, będą z niego korzystały m.in. mikropodmioty i małe firmy – podsumowuje Adrian Parol.

źródło: MondayNews

Prawnicy razem z biznesem wyruszyli do Karpacza

– Liczba gości zbliża się do poziomu z roku 2019, gdy mieliśmy zaszczyt przyjąć najwięcej uczestników. To pokazuje, że goście chcą się ze sobą spotkać i rozmawiać. W tym roku również przykładamy najwyższą wagę do zapewnienia gościom bezpieczeństwa. Weryfikujemy szczepienia, umożliwiamy przeprowadzenie badań na miejscu. Do dyspozycji gości będą środki ochronne, dezynfekcja. Zapewnimy odpowiednie odstępy i maseczki. – mówi Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego. 

Mimo wciąż trwających utrudnień w podróżach międzynarodowych aż jedna czwarta uczestników Forum Ekonomicznego przyjedzie zza granicy.

Do Karpacza wybrali się także prawnicy. Oficjalnym partnerem forum są kancelarie BakerMcKenzie i Domański Zakrzewski Palinka. To jednak niejedyne kancelarie reprezentowane na forum.

Oto dyskusje, w których udział wezmą prawnicy:

Wtorek, 7 września

Michał Czarnuch, adwokat, szef praktyki life sciences w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka będzie moderatorem dyskusji “Jak zbudować skuteczny system monitorowania jakości w ochronie zdrowia i jakie będą z niego korzyści?”. W panelu wezmą udział między innymi: Bogna Cichowska–Duma, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacja Szpitali i Tomasz Jaworski, digital transformation director w MICROSOFT oraz Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Piotr Grabowski, radca prawny, wspólnik zarządzający Grabowski i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych weźmie udział w dyskusji “Co jest niezbędne, aby firmy rodzinne były liderami polskiej gospodarki?”. Wśród pozostałych panelistów będą między innymi Tomasz Budziak, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych, Stanisław Han, prezes zarządu, PPF Hasco–Lek S.A. i Marek Niedużak, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.

Środa, 8 września

Karol Czepukojć, counsel w Baker McKenzie będzie panelistą w dyskusji “M&A po pandemii”. Uczestnikami tej rozmowy będą także między innymi Marek Moczulski Prezes Zarządu Unitop Sp. z o.o. Tomasz Pasiewicz, szef zespołu fuzji i przejęć w KPMG, czy Michał Popiołek, dyrektor zarządzający ds. bankowości globalnej i inwestycyjnej w mBanku.

Michał Piekarski, szef praktyki energetyki i infrastruktury w Baker McKenzie weźmie udział w dyskusji “Wodór ogniwem transformacji
energetycznej w Polsce”. Uczestnikami tego panelu będą także między innymi Filip Grzegorczyk, wiceprezes zarządu Grupy Azoty, Paweł Kolczyński, wiceprezes zarządu, Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. i Andrzej Szałek, doradca zarządu, Toyota Motor Poland.

Anna Partyka–Opiela, partner kancelarii Domański Zakrzewski Palinka będzie moderatorem panelu “Sygnalista w Polsce – rewolucja prawna i społeczna”. W dyskusji wezmą udział między innymi Marcin Bryniarski, chief legal officer, OKNOPLAST Sp. z o.o. Anna Rulkiewicz, prezes zarządu, Grupy LUX MED oraz Marcin Szczepański, dyrektor ds. compliance w Siemens Energy.

Radca prawny Anna Kornecka (do sierpnia wiceminister w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii) z kancelarii Anna Kornecka i Współpracownicy Kancelaria Prawna weźmie udział w dyskusji “Perspektywy rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce”. Uczestnikami tego panelu będą także między innymi Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej, Budimex S.A. Iwona Sroka, członek zarządu, Murapol S.A. i Wojciech Caruk, prezes zarządu, PFR Nieruchomości S.A.

Czwartek, 9 września

Radosław L. Kwaśnicki, Senior Partner RKKW Kwaśnicki, Wróbel & Partnerzy weźmie udział w dyskusji “Prawo gospodarcze dla championów – reforma Kodeksu spółek handlowych”. Gośćmi panelu będą także między innymi Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, profesor Mirosław Pawełczyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz profesor Andrzej Szumański, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego Prywatnego na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Robert Jędrzejczyk, radca prawny i partner zarządzający kancelarii Robert Jędrzejczyk i Wspólnicy będzie moderatorem panelu “Bezpieczeństwo energetyczne a kontekst międzynarodowy”. Udział w panelu wezmą między innymi profesor Ole Gunnar Austvik, Norweski Uniwersytet Nauk Stosowanych Inland, Matthias Dornfeldt, z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie oraz Bogusław Satława, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Unimot S.A.

Juliusz Krzyżanowski, senioer associate w Baker & McKenzie będzie moderatorem panelu “Szpitale w nowej rzeczywistości”. Wśród panelistów będą między innymi Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, Ewa Górska–Herezo, wiceprezes zarządu, Impel Facility Services Sp. z o.o. Tomasz Mikołaj Maciejewski, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka oraz Anna Rulkiewicz, prezes zarządu Grupy LUX MED.

Anna Partyka–Opiela, partner kancelarii Domański Zakrzewski Palinka będzie moderatorem panelu “Prosto o prawie – czyli jak zrozumieć prawo nie będąc prawnikiem”. W dyskusji wezmą udział między innymi Andrzej Bajor, chief legal and compliance officer w Boehringer Ingelheim, Tomasz Piekot, językoznawca, Uniwersytet Wrocławski oraz Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Poza tym na liście uczestników Forum są przedstawiciele kilku znaczących kancelarii.

Wśród gości Forum jest wielu przedstawicieli polskiego rządu oraz polityki europejskiej.

Poza spotkaniami merytorycznymi zaplanowano również wydarzenia kulturalne, w ramach których programu kulturalnego zaplanowano spotkania autorskie, koncerty oraz pokazy filmów. Ponadto w drugim i trzecim dniu forum realizowany będzie program rekreacyjny, prezentujący atrakcyjne turystycznie i ważne historycznie miejsca regionu.

Forum Ekonomiczne organizowane jest od 1992 roku. Od ubiegłego roku odbywa się w Karpaczu. Organizatorem Forum Ekonomicznego jest Instytut Studiów Wschodnich. Głównym partnerem jest województwo dolnośląskie.

„Chcemy być dla naszych klientów one stop shop” – rozmawiamy z partnerem zarządzającym DWF w Polsce Michałem Pawłowskim

0

Międzynarodowa kancelaria DWF jest obecna w Polsce już ponad dwa lata. Jej biuro tworzy zespół prawników działający wcześniej w sieci K&L Gates. W skali całego świata w okresie tych dwóch lat kancelaria DWF przeżywała skrajne momenty – od dobrego debiutu na londyńskiej giełdzie po problemy finansowe, zmianę globalnego partnera zarządzającego, otwieranie nowych i zamykanie niektórych starych biur. Czy ta sytuacja odbiła się na warszawskim biurze? Jak radzi sobie DWF w Polsce i jakie ma plany? Rozmawiamy z partnerem zarządzającym kancelarii Michałem Pawłowskim. 

Michał Pawłowski jest adwokatem i doświadczonym prawnikiem transakcyjnym, specjalizuje się w prawie rynków kapitałowych, prawie korporacyjnym i prawie papierów wartościowych. Od marca 2019 roku jest partnerem zarządzającym DWF w Polsce.

Jak Pan podsumowuje ponad dwa lata obecności DWF w Polsce? 

Trudno mówić o dwóch latach, bo tak na prawdę nie zaczynaliśmy pod szyldem DWF jako prawniczy start-up. Nasza historia w Polsce to 30 lat. Pierwsi pracownicy obecnego zespołu nadal są z nami – Lech Najbauer czy Maciej Jamka czy Sławek Czochrowski. To oni wraz z innymi prawnikami i pracownikami administracji  przez te trzy dekady tworzyli historię tego miejsca pod różnymi szyldami (Hogan&Hartson, K&L Gates). My jesteśmy tego kontynuacją, jesteśmy tym samym podmiotem, tą samą spółką, ale w bardzo mocno odświeżonej strukturze. Dwa i pół roku temu przeszliśmy proces, podczas którego kilka osób odeszło i wybrało inną drogę, a my zaprosiliśmy do współpracy wielu specjalistów z rynku. Jesteśmy teraz większą organizacją niż kiedykolwiek wcześniej. Przez ostatni czas bardzo elastycznie i dynamicznie dostosowywaliśmy się do rynku. Nie próbowaliśmy narzucać naszych zasad gry, tylko uczyliśmy się tego, jak działa rynek w pandemicznych czasach. Czasami idąc w innym kierunku, niż robiła to  nasza konkurencja. Niektóre międzynarodowe firmy wycofują się z Polski lub redukują wachlarz praktyk i zespoły.  My nie liczymy na to, że wróci rzeczywistość lat 90-tych i będziemy mieli do czynienia tylko z wielomiliardowymi projektami, a klienci będą nam chcieli płacić nowojorskie stawki godzinowe. Natomiast przy odpowiednim sparametryzowaniu takiej organizacji i biznesu jakim jest firma prawnicza, jesteśmy w stanie, na tym polskim, trudnym i konkurencyjnym rynku działać skutecznie i efektywnie oraz dalej się rozwijać. 

A patrząc na te dwa lata z perspektywy uczestnictwa warszawskiego biura w takiej organizacji jak DWF, jak Pan ocenia ten okres?  

To okres stałego rozwoju. DWF już teraz jest bardzo dużą, notowaną firmą. Cały czas jednak pod kontrolą partnerów takich, jak ja i moi koledzy z innych krajów. DWF jest bardzo elastyczną organizacją, słuchającą głosów przedstawicieli swoich lokalnych biur. Oczywiście mogę nie być do końca obiektywny, ale wydaje mi się, że mamy nieco więcej do powiedzenia w firmie, niż nasi koledzy z innych biur międzynarodowych kancelarii w Polsce. Współuczestniczymy w rozwoju całej grupy. Poza tym DWF jest według mnie organizacją lepiej przygotowaną na wyzwania, które niesie ze sobą przyszłość na rynku prawniczym od innych organizacji, które są bardzo zapatrzone w swoją historię i tradycyjny model funkcjonowania na rynku prawniczym. 

Co to oznacza w praktycznym wymiarze? 

Mamy trzy linie biznesowe. Pierwsza – legal advisory – tradycyjne doradztwo prawne w segmencie premium, dla największych klientów korporacyjnych na całym świecie. Druga to Mindcrest – usługi prawne o charakterze „ubranym” w pewien proces, dotyczące projektów wolumenowych, gdzie jest wyzwanie prawne, ale ono nie dotyczy jednej sprawy, a setek czy tysięcy mniejszych spraw. 

Czyli coś w stylu ALSP (alternative legal service providers)? 

Tak, to jest dokładnie to. Do pewnego stopnia zaczynamy już funkcjonować w tym obszarze w Polsce.. Mamy na przykład projekt na pograniczu Legal Advisory i Mindcrest, gdzie wspieramy banki w sporach z kredytobiorcami frankowymi. Gdybyśmy doradzali w jednej, czy dwóch takich sprawach, to nie miałoby sensu, jednak gdy chodzi o portfel kilku tysięcy spraw to jest to wartościowe rozwiązanie. Natomiast chcemy robić jeszcze więcej, bo nasze ambicje w Polsce są dużo większe niż to, co oferujemy naszym klientom obecnie w DWF. Trzecia linia biznesowa, to coś co w Polsce dopiero raczkuje – Connected – to już nie są usługi prawne, tylko usługi wspierające, często wykorzystujące narzędzia technologiczne, czy sztuczną inteligencję. W tej chwili dotyczy to głównie sektora finansowego w Wielkiej Brytanii, ale pracujemy nad rozwojem tych usług, by móc je dalej rozwijać w Polsce. 

To jest przyszłość branży prawniczej – tworzenie prawnych procesów i ich skalowanie oraz wykorzystywanie sztucznej inteligencji? 

Przyszłością jest połączenie tych wszystkich trzech linii biznesowych, które wymieniłem. Chcemy być dla naszych klientów one stop shop. Duże podmioty lokalne, regionalne, czy nawet globalne oczekują tego, by dostawcy usług prawnych w jak najszerszym zakresie ściągali im problem z głowy. Z punktu widzenia wewnętrznych zespołów prawnych łatwiej jest mieć takiego partnera, niż zarządzać grupą kilkunastu kancelarii, nawet wybitnych w swoich dziedzinach. Oczywiście nie chcemy rezygnować z tradycyjnego doradztwa prawnego, bo bez tego to wszystko by nie działało, z tego wyrośliśmy, ale usługi Mindcrest, a z czasem i Connected, na świecie, ale i w Polsce, będą coraz bardziej powszechne i będą coraz lepiej działały. 

Wracając do podsumowań, mówimy o ponad dwóch latach DWF, ale to także Pana dwa lata jako partnera zarządzającego kancelarią, przez kilka miesięcy pod szyldem K&L Gates, a później już DWF.  Jak z tej perspektywy ocenia Pan ten czas? Czuje się Pan już doświadczonym partnerem zarządzającym?  

To jest praca, której uczę się każdego dnia. To co mi pomaga, to moje wykształcenie i doświadczenie. Moim pierwszym kierunkiem studiów była ekonomia. Dodatkowo w trakcie studiów miałem pewien epizod biznesowy. Razem z kolegą założyliśmy firmę w zupełnie innej niż doradcza branży. Dzisiaj nazwalibyśmy to start-upem, ale 20 lat temu nie było takiego nazewnictwa. To była bardzo dobra szkoła biznesu. W mikroskali obserwowanie w praktyce, że pieniądze nie biorą się z powietrza i dostosowywanie strategii do błędów, jakie się popełniło. Wydaje mi się, że tamto doświadczenie i poznanie mechanizmów w biznesie, których wtedy się nauczyłem dziś mi pomaga,. Ale to, co może być zaskakujące to, że pomaga mi też wyniesiona z tamtego okresu umiejętność obserwowania i komunikacji z wymagającymi ludźmi. Mam świadomość, że w naszym zespole, wśród tych ponad 130 osób każdy jest inny, każdy ma swoje problemy, które są dla niego najważniejsze i jeśli podchodzimy do każdego z otwartą głową, łatwiej jest zrozumieć, pomóc, rozwiązać problem.  Nie jesteśmy i nie będziemy oazą szczęśliwości, bo takich miejsc nie ma, natomiast w skali Warszawy, mam wrażenie, że atmosfera pracy u nas jest lepsza od średniej. 

Partnerem zarządzającym został Pan niedługo po dołączeniu do K&L Gates i to, w porównaniu do innych partnerów zarządzających międzynarodowymi kancelariami w Polsce, w młodym wieku. Dodatkowo stał się Pan następcą wieloletniego i niezwykle doświadczonego partnera zarządzającego Macieja Jamki. Jak się Pan czuł obejmując tę funkcję? 

Byłem w K&L Gates prawie dwa lata przed objęciem stanowiska partnera zarządzającego. Przez ten czas bardzo blisko współpracowałem z Maciejem Jamką, Ta sukcesja to nie był spontaniczny pomysł. To była wielomiesięczna wspólna praca, która z czasem stała się oczywista dla osób z naszego najbliższego otoczenia. Maciej jako bardzo doświadczony prawnik, na tym etapie swojej kariery postanowił skupić się na innych wyzwaniach. Gdy był partnerem zarządzającym zauważył, że go wspierałem, , że mam umysł analityczny, rozumiem aspekty finansowe, dostrzegam wyzwania o charakterze strategicznym i mam doświadczenie menedżerskie, bo zespołami zarządzam od conajmniej 10 lat i doszedł do wniosku, że mogę być właściwą osobą, która go zastąpi. To Maciej zgłosił moją kandydaturę. Od pierwszego dnia mogłem liczyć na Maćka i mogę liczyć na niego nadal. To była przyjazna sytuacja, nie żaden przewrót czy pucz. Mam duży szacunek do Maćka za to wsparcie oraz za to, że od kiedy przestał być partnerem zarządzającym, to nie próbował zarządzać z tylnego fotela. Przez ostatnie dwa i pół roku były może dwie lub trzy sytuacje, kiedy powiedział, że coś zrobiłby inaczej.

To był w takim razie komfortowy dla Pana czas i początek kariery partnera zarządzającego? 

W pewnym sensie tak, bo mogłem liczyć na wsparcie Macieja i zespołu i pod tym względem było komfortowo. Natomiast w pozostałych aspektach nie. Byliśmy w przededniu duży zmian. Rozmawialiśmy z K&L Gates na temat dalszej obecności sieci w Polsce. Doszliśmy do wniosku, że w zintegrowanym modelu finansowym ma to mały sens. Rozważaliśmy model afiliacyjny. Zainteresowało się wtedy nami kilka globalnych podmiotów m.in.  DWF, więc rozmawialiśmy też z nimi. Kilka osób w tamtym czasie także od nas odeszło. To był bardzo wymagający i dynamiczny okres. Natomiast wydaje mi się, że przeszliśmy przez niego dobrze. Zachowaliśmy integralność firmy oraz fantastyczny zespół. Nie mieliśmy żadnego okresu, w którym przychody firmy by spadły. Cały czas pniemy się w górę zarówno na poziomie przychodów, jak i wyników. Ja bardzo mocno przyjrzałem się strukturze kosztowej dokonując pewnych modyfikacji, ale zasadniczo nie dotykając wynagrodzeń. Był to zatem okres pełen wyzwań. A co do postrzegania roli partnera zarządzającego, to wielu młodym prawnikom może się wydawać, że to praca, w której niewiele trzeba robić – szampan, truskawki, czytanie gazet i duże wynagrodzenie – tak oczywiście nie jest, to bardzo ciężka praca. 

Wspomniał Pan o dobrych wynikach i przychodach. Na świecie jednak sytuacja DWF była w ostatnich miesiącach różna. Międzynarodowe media donosiły nawet o ryzyku niewypłacalności i cięciach. Czy to odbijało się na sytuacji warszawskiego biura? 

Nie odbiło się to w żaden sposób na działaniu naszego biura. W ogóle nas to nie dotknęło. Natomiast te decyzje, podjęte zresztą przy naszym udziale, bo razem z Joanną Wojnarowską jesteśmy w ścisłym globalnym kierownictwie DWF, o ograniczeniu obecności kancelarii w kilku miejscach na świecie w czasie tego kryzysu, były dobre. Jeśli część biznesu po jakimś czasie nie generuje wyniku i trzeba do niego dokładać, to tak jak wspomniałem na początku, rynek jest dynamiczny i trzeba się do niego dostosować. 

Jak Pan powiedział, w globalnych władzach DWF jest Pan oraz Joanna Wojnarowska, ostatnio trzech prawników warszawskiego biura awansowało także w strukturach europejskich – to dosyć liczna reprezentacja polskich prawników w międzynarodowych strukturach, to wynika z charakteru organizacji DWF, czy po prostu polscy prawnicy sami to sobie wywalczyli? 

Jedno i drugie. DWF na pewno jest organizacją, która słucha. Nigel Knowles czy Matthew Doughty, którzy zarządzają firmą globalnie, mimo, że ze względu na swoje doświadczenia mogliby myśleć, że pewne rzeczy wiedzą najlepiej, to chcą usłyszeć głosy innych i wyciągają z nich wnioski oraz dostosowują do tego swoje decyzje. Często jest tak, że powstaje jakiś projekt, a potem w trakcie rozmów ulega zmianom. Polscy prawnicy rzeczywiście są mocno reprezentowani. Natomiast to nie jest efekt wywalczania sobie pewnej pozycji, a szacunku, jakim cieszy się nasze biuro jako business unit. Warszawskie biuro ma bardzo silną pozycję w wielu obszarach jak energetyka odnawialna, transakcje, procesy, nieruchomości – tu jesteśmy w stanie pomagać we wszystkim naszym globalnym klientom korporacyjnym. 

Wspomniał Pan o nieruchomościach. Pozyskanie Joanny Wojnarowskiej wraz z zespołem z Baker McKenzie kilka miesięcy temu było ostatnim znaczącym ruchem personalnym  DWF, czy w najbliższym czasie planują Państwo kolejne wzmocnienia? 

Tak. Wkrótce będziemy informować o dużych wzmocnieniach. To będą znaczące ruchy na rynku i to też nie będzie nasze ostatnie słowo. Chcemy się dalej dynamicznie rozwijać w Polsce. 

W jakich sektorach chcą się Państwo rozwijać. Dołączenie Joanny Wojnarowskiej pokazało, że stawiają Państwo między innymi na nieruchomości. 

Tak, widzimy potencjał w tym sektorze i chcemy się w nim nadal rozwijać. W nieodległej przyszłości chcemy być niekwestionowanym numerem trzy w nieruchomościach na polskim rynku. W tym momencie ten sektor wygląda tak, że jest Dentons, Greenberg Traurig i kilka kancelarii, w tym my, którym się wydaje, że są numerem trzy, ale tak naprawdę chyba żadna z tych firm nim nie jest. Moją ambicją jest by DWF miało silną pozycję na podium. Pewnie w najbliższej przyszłości nie będziemy konkurować, co do wielkości zespołu, z Greenbergiem, czy Dentonsem, ale chcemy mieć silną pozycję w czołowej trójce kancelarii w sektorze nieruchomości. Jeżeli chodzi o inne sektory, które według mnie są perspektywiczne, to nowe technologie – tu w dalszym ciągu zamierzamy inwestować. Podobnie w obszarze private equity i venture capital. Wydaje mi się, że ze względu na sinusoidę cyklu koniunkturalnego nieuchronne jest spowolnienie gospodarki i zyskiwać będzie praktyka restrukturyzacyjna. Myślę też, że w najbliższych 3 – 5 latach bardzo cenny będzie także sektor energetyki odnawialnej. 

Jakie widzi Pan najważniejsze i największe wyzwania w branży prawniczej w najbliższym czasie? Przed nami czasy rozwoju czy kryzysu? 

Do przodu będą szli ludzie i organizacje, które będą rozumiały, że nic nie jest dane na zawsze, że ten rynek cały czas się zmienia. To przez wpływ technologii, ale i epidemii. Niektórzy ludzie bedą pracować dla nas mieszkając trzy tysiące kilometrów dalej. Wyzwaniem z punktu widzenia zarządzających będzie utrzymanie tych ludzi razem, tworzenie więzi z organizacja, by nie stwierdziły że dziś mogą pracować w tej firmie, a jutro w innej, bo jedynym co je łączy z organizacją jest laptop. To będzie wyzwanie nie mniejsze niż postęp technologiczny i udział sztucznej inteligencji. Pewne trendy zachodzące w gospodarce też będą wyzwaniem, być może będziemy musieli się mierzyć z kryzysem. Jednak jeśli zrozumiemy, że każde wyzwanie jest szansą, że nie można przyjąć jednego kursu i wierzyć, że on się nie zmieni przez najbliższe 10 lat, to będzie dobrze.

Zapowiada się duża transakcja na rynku mediów

Grupa Polsat Plus i Wirtualna Polska są zainteresowane przejęciem Gremi Media, wydawcy “Rzeczpospolitej” i “Parkietu” – podaje portal Wirtualne Media powołując się na ustalenia agencji ISBnews.

Same spółki tej informacji nie chcą komentować. – Z zasady nie komentujemy żadnych procesów akwizycyjnych, bez względu na to czy bierzemy w nich udział czy nie – powiedział wirtualnemedia.pl Michał Siegieda, dyrektor ds. komunikacji w Wirtualna Polska Holding. Natomiast Grupa Polsat Plus w ogóle nie odpowiedziała na pytania portalu.

Według ISBnews, sprzedaż Gremi Media może zostać sfinalizowana do końca września.

O sprzedaży wydawcy “Rzeczpospolitej” mówi się już od dawna. W marcu główny akcjonariusz Gremi Media, spółka KCI podpisała z Deloitte Advisory umowę na doradztwo w zakresie przeglądu opcji strategicznych i założeń ewentualnej transakcji.

Jeszcze w lipcu, Grzegorz Hajdarowicz, stojący za KCI i Gremi Media w rozmowie z branżowym miesięcznikiem Press mówił, że prowadzi rozmowy z różnymi oferentami i to zarówno na temat sprzedaży pakietu mniejszościowego, większościowego lub całościowego wydawcy “Rzeczpospolitej”. NIe wykluczał przy tym sprzedaży rzecz spółki Skarbu Państwa.