Strona główna Blog Strona 91

Z domu, czy jednak z biura? O aktualnych modelach organizacji pracy w kancelariach rozmawiamy z headhunterem Moniką Pacochą

0

Od kilku miesięcy pojawiają się kolejne badania pokazujące, jak wielu pracowników chce wykonywać swoje zadania zdalnie. Ostatnio „Rzeczpospolita” informowała o badaniu przeprowadzonym przez Inquiry Market Research, z którego wynika, że przed wybuchem pandemii prawie ośmiu na dziesięciu polskich pracowników regularnie wykonywało swoje obowiązki zawodowe w siedzibie firmy, a tylko co dziesiąty miał możliwość pracy z domu. Teraz to prawie 30%, natomiast 63% chciałoby już na stałe zachować możliwość pracy zdalnej, najchętniej przez jeden, dwa dni w tygodniu. 

Z kolei z badania Thomson Reuters przeprowadzonego wśród prawników na Wyspach Brytyjskich wynika, że mniej niż jeden na dziesięciu chce powrócić do pracy w regularnych godzinach w biurze, a 63% prawników zwraca się do pracodawcy o elastyczne warunki pracy. 

Jak wygląda sytuacja na polskim rynku prawniczym? O tym rozmawiamy z Moniką Pacochą, która jako headhunter specjalizuje się w rekrutacji prawników dla polskich i międzynarodowych kancelarii, firm konsultingowych, a także działów prawnych spółek.

Jakie są aktualne oczekiwania prawników zatrudnionych w kancelariach odnośnie pracy zdalnej?

Na temat organizacji pracy rozmawiałam z wieloma prawnikami pracującymi w kancelariach o różnym profilu – mniejszych, średnich oraz dużych polskich i międzynarodowych. Myślę, że można podzielić ich na trzy grupy. Pierwsza i największa liczebnie grupa opowiada się za hybrydowym modelem pracy z możliwością elastycznego określenia, kiedy mogą pracować z domu. Nie chodzi tu o ustalenie na sztywno, że np. w piątki pracuję zdalnie. Bardziej zależy im na możliwości dostosowania do okoliczności, np. przez dwa tygodnie pracuję w biurze kancelarii, a potem kolejne dwa – trzy dni z domu, bo pozwala mi na to charakter danego projektu czy zadania. Drugą, mniejszą grupę stanowią osoby, które preferują pracę w biurze. Co do zasady nie są zainteresowane pracą zdalną, ewentualnie wskazują, że korzystałyby z niej „raz lub dwa razy w roku”. Najczęściej podnoszą dwa argumenty przeciwko pracy zdalnej: brak możliwości skupienia się i efektywnej pracy w domu oraz ograniczone możliwości kontaktu z innymi prawnikami i klientami. Trzecia grupa jest stosunkowo niewielka, tworzą ją osoby zainteresowane wyłącznie pracą zdalną. Zwykle wskazują na względy rodzinne lub chęć mieszkania poza miastem. Oczekiwania prawników są bardzo różne i zależą głównie od sytuacji danej osoby. Przykładowo starszy prawnik, który ma małe dzieci, często wskaże na brak możliwości rozdzielenia pracy od życia rodzinnego. Inna może być sytuacja jego kolegi z zespołu, który mieszka sam, ma ciszę i spokój i ceni sobie możliwość pracy z własnego mieszkania. 

Czy zdarza się, że kandydaci odrzucają oferty pracy tylko dlatego, że nie ma możliwości pracy zdalnej?

Takie sytuacje są rzadkie z jednego, prostego powodu. Zwykle osoba, której zależy na możliwości pracy zdalnej, nawet nie weźmie udziału w procesie rekrutacyjnym, jeśli na początku nie uzyska informacji o dostępności rozwiązania. Z rozmów z kandydatami znam natomiast sytuacje, w których ktoś finalnie odrzucił ofertę, ponieważ kancelaria w trakcie pandemii pracowała w 100% zdalnie. Takie osoby argumentowały, że przechodząc do nowego miejsca nie mogłyby zintegrować się z zespołem.

A jakie są oczekiwania pracodawców? Czy kancelarie elastycznie podchodzą do hybrydowego modelu pracy, nie tylko z „epidemicznego musu”? 

Oczekiwania firm są różne. W tej chwili na rynku występuje kilka modeli organizacji pracy. W niektórych kancelariach po pierwszej fali pandemii wszyscy wrócili do biura i pracują stacjonarnie. W innych prawnicy mają praktycznie nieskrępowany wybór między pracą zdalną i stacjonarną. Część organizacji wybrała hybrydowy model pracy. Są też miejsca, w których nadal większość zespołów pracuje zdalnie. Poza tym często występują różnice między organizacją pracy poszczególnych praktyk w ramach jednej kancelarii. Przykładowo dział bankowości i finansów pracuje głównie zdalnie, ale już prawnicy procesowi w biurze. Wiele zależy od partnera lub kierownika danego zespołu. Jeśli przełożony/a większość czasu pracuje stacjonarnie, to nawet gdy kancelaria zapewnia wybór, jego/jej zespół również częściej przebywa w biurze. W wielu miejscach toczą się obecnie rozmowy między zespołami, które doceniły możliwość pracy zdalnej, a osobami decyzyjnymi, które wolałyby powrót do pracy stacjonarnej. Z uwagi na spodziewaną kolejną falę pandemii część kancelarii odłożyła w czasie decyzje w tej kwestii. 

Z jakimi obawami wobec pracy zdalnej spotykasz się wśród kancelarii?

Podstawowa obawa dotyczy tego, czy dany prawnik faktycznie będzie pracował. Pozostałe dotyczą jakości pracy, nadzoru i koordynacji nad projektami, a także kwestii wymiany myśli i integracji zespołu. Firmę tworzą ludzie, którzy budują relacje poprzez interakcje. Stąd jako zagrożenie związane z pracą zdalną wskazuje się rozluźnienie więzi w zespole. Wiele osób decyzyjnych obawia się, że po dłuższym okresie pracy zdalnej prawnika z kancelarią będzie łączył jedynie laptop. 

W rozmowie z jednym z partnerów zarządzających usłyszałem ostatnio, że prawnicy najwięcej uczą się na biurowym korytarzu, i że praca zdalna może źle wpływać szczególnie na rozwój młodych prawników. Spotykasz się z takimi opiniami czy obawami? 

Jak najbardziej. Sporo osób sygnalizuje, że przez pandemię młodzi prawnicy rozwijają się wolniej, niż ich starsi koledzy i koleżanki. Brak możliwości szybkiego przedyskutowania problemów prawnych w zespole oraz rzadszy kontakt z klientami mogą obniżać tempo rozwoju młodych prawników. W trakcie stacjonarnej pracy młody prawnik uczy się wielu rzeczy na bieżąco. Takich sytuacji nie da się zaaranżować, są częścią biurowego życia. Poza tym można zapytać o daną kwestię kogoś, kogo spotkało się na kancelaryjnym korytarzu lub przy ekspresie do kawy. Gdy pracuje się z domu, trzeba podnieść telefon lub napisać maila i część osób rezygnuje z tego.

To samo dotyczy starszych prawników? 

Tu sytuacja wygląda inaczej. Praca zdalna wpłynęła na szybsze usamodzielnianie się części starszych prawników, którzy zaczęli przejmować funkcje counseli i partnerów. W wielu przypadkach praca zdalna wymusiła skrócenie ścieżek kontaktu na linii klient – kancelaria. Nierzadko klient dzwonił bezpośrednio do starszego prawnika i oczekiwał szybkiej reakcji, zamiast konsultowania kwestii po drodze z kilkoma szczeblami. Ta większa odpowiedzialność za projekty oraz konieczność koordynacji pracy członków zespołu w nowych warunkach pozytywnie wpłynęła na kariery wielu starszych prawników. Jednocześnie trudniej było podejmować działania z zakresu rozwoju biznesu. Zwłaszcza na początku pandemii odwołano wiele wydarzeń branżowych. W późniejszym okresie konferencje i spotkania biznesowe przeniosły się do przestrzeni wirtualnej. Zwykłe podejście do kogoś w przerwie na konferencji i nawiązanie rozmowy stało się niemożliwe. Tu przewagę miały osoby z licznymi kontaktami i już rozwiniętą bazą klientów, czyli głównie partnerzy. 

Wracając do modeli organizacji pracy w kancelariach – który z nich jest według Ciebie najbardziej optymalny?

Ja osobiście skłaniałabym się ku hybrydowemu modelowi, z przewagą pracy stacjonarnej w biurze i uzupełnieniem w postaci pracy zdalnej. To rozwiązanie zapewnia regularne kontakty bezpośrednie, przy zachowaniu pewnej elastyczności i wychodzeniu naprzeciw potrzebom wielu prawników. Osoby pracujące zgodnie ze swoimi preferencjami zwykle pracują lepiej i wydajniej. 

Jak konkretnie taki hybrydowy model mógłby wyglądać? 

Myślę, że warto odwołać się do zagranicznych rozwiązań, zwłaszcza wprowadzanych przez brytyjskie i amerykańskie kancelarie sieciowe. Przykładowo praca stacjonarna od dwóch do czterech dni w tygodniu, a w pozostałe dni możliwość pracy zdalnej. Innym rozwiązaniem może być praca z domu od 20% do 50% czasu pracy w uzgodnieniu z przełożonym i pod warunkiem, że wszelkie ustalenia uwzględniają zobowiązania wobec klientów. 

Przestawienie kancelarii na stałe na takie warunki pracy to duże wyzwanie. 

Tak, zmiana organizacji pracy jest trudna i w każdej firmie będzie przebiegała nieco inaczej. Przede wszystkim przed podjęciem decyzji warto wysłuchać głosu zespołu i dobrze przemyśleć sprawę. Jasna i otwarta komunikacja wewnętrzna wzmacnia zaufanie w organizacji i daje poczucie bezpieczeństwa. Trzeba wyjaśnić współpracownikom, dlaczego firma przyjmuje konkretne rozwiązanie. Kluczowe jest opracowanie procedur, które pomogą uniknąć wątpliwości, jak działamy w określonej sytuacji. W ramach pracy hybrydowej ważne są regularne spotkania zespołu, na których omawiany jest „plan gry” oraz inne istotne kwestie. Powinny w nich brać udział zarówno osoby pracujące w biurze, jak i zdalnie. Oprócz zagadnień merytorycznych pozostaje kwestia relacji międzyludzkich. Na pewno w modelu hybrydowym trzeba bardziej dbać o integrację zespołu i poczucie wspólnoty. Ważna jest szczegółowa analiza oraz następcze badanie i ocena efektów. Co się sprawdziło? Co nie i dlaczego? Jakie sygnały płyną z wewnątrz organizacji? Jak kształtują się przychody kancelarii po zmianie modelu pracy? Czy nowy model ma przełożenie na mniejszą rotację współpracowników? Jest sporo pytań, które można sobie zadać. 

A jaki długofalowy wpływ te różne modele pracy, ich wypracowywanie mogą mieć na rynek kancelarii prawnych?

Najważniejsza zmiana polega na tym, że doszło do uelastycznienia modelu pracy prawnika. Doceniają to również osoby preferujące pracę stacjonarną. Znajoma prawniczka wskazała, że choć woli pracować w biurze, docenia możliwość wyjazdu na tydzień do rodziny i połączenia go z pracą zdalną. Przed pandemią byłoby o to trudniej. Przede wszystkim doświadczenia pracy zdalnej nie da się wymazać z pamięci. Kluczowa jest też obserwacja rynku przez prawników. Firma może niechętnie patrzeć na jakiekolwiek odstępstwa od stacjonarnego modelu pracy. Tylko potem prawnik będzie rozmawiał z kolegami z kilku innych kancelarii i okaże się, że oni mają większą elastyczność w kształtowaniu modelu pracy. I zacznie się zastanawiać: skoro te kancelarie biorą udział w tych samych transakcjach, występują po drugiej stronie tych samych sporów, to dlaczego u nich się da, a u nas nie? Na rynku są osoby, które z tego powodu odchodzą lub rozważają odejście do konkurencji. Generalnie pracując z partnerami kancelarii widzę, że wielu z nich jest zainteresowanych, jak ich firma jest postrzegana na rynku. Wizerunek kancelarii jako pracodawcy staje się coraz ważniejszy. Całkowity brak możliwości pracy zdalnej i ogólna niechęć do zmian raczej nie będą dobrze odbierane przez kandydatów. 

Czy dostrzegasz, że te zmiany w organizacji pracy pociągnęły za sobą również jakieś zmiany w zarządzaniu kancelariami? 

Zdecydowanie. Widać, że z biegiem czasu zmienia się sposób zarządzania kancelariami prawnymi. Coraz więcej organizacji pyta swoich ludzi o zdanie, zachęca ich do współtworzenia miejsca pracy. Można zaobserwować powolne odchodzenie od silnie scentralizowanego systemu podejmowania decyzji, w którym o wszystkim decyduje „góra”, a podwładni mają się jedynie dostosować. Oczywiście nie każda organizacja idzie lub podąży tą drogą.

Czy na rynku są kancelarie prawne, które mogą szczególnie skorzystać na tych zmianach? 

Według mnie większa elastyczność może być szansą zwłaszcza dla mniejszych i średnich kancelarii. Mogą one wyjść naprzeciw oczekiwaniom sporej grupy prawników odnośnie organizacji pracy. Dzięki temu przyciągną więcej interesujących kandydatów w sytuacji, w której trudniej im konkurować z dużymi podmiotami wysokością wynagrodzeń. Bardziej elastyczny model może być również czynnikiem konkurencji między dużymi kancelariami. 

Monika Pacocha specjalizuje się w rekrutacji prawników dla polskich i międzynarodowych kancelarii, firm konsultingowych, a także działów prawnych spółek. W ramach firmy Pacocha Legal Recruitment świadczy również usługi doradztwa biznesowego dla klientów korporacyjnych oraz prowadzi indywidualne konsultacje dla prawników. Zanim została headhunterem, pracowała jako prawnik w dziale postępowań sądowych i arbitrażowych brytyjskiej kancelarii tzw. Magic Circle oraz w polskiej kancelarii butikowej.

Adwokaci nie chcą umów o pracę ani reklamy

W piątek (17 września) w Bydgoszczy adwokaci kontynuowali rozpoczęty w marcu XIII Krajowy Zjazd Adwokatury. Wtedy wybierali nowe władze, teraz zebrali się na części programowej zjazdu. Termin “zebrali się” należy traktować nieco metaforycznie, bo obrady zorganizowano w formie hybrydowej. Część delegatów była na sali w Bydgoszczy, część uczestniczyła w zjeździe zdalnie. 

I to właśnie forma obrad była przedmiotem pierwszych dyskusji części programowej KZA. Pojawiły się postulaty o zwołanie zjazdu w formie stacjonarnej, a nawet kwestionujące ważność obecnego zgromadzenia – to mając na uwadze, że decyzję o formie obrad podjęła NRA, a nie sami delegaci na KZA. Ostatecznie jednak odrzucono wnioski o przerwanie obrad czy zwołanie nadzwyczajnego zjazdu. 

Po przebrnięciu przez wnioski formalne i część wstępną adwokaci przystąpili do dyskusji nad projektem Zbioru Zasad i Godności Zawodu – Kodeksu Etyki. Dominowały raczej głosy poddające pod wątpliwość ten projekt. Wskazywano między innymi na trudną do przyjęcia dychotomię norm – normy powinności i normy bezwzględnie obowiązujące. Pojawiały się również opinie, że być może nowy Kodeks Etyki wcale nie jest potrzebny i lepszym rozwiązaniem jest wprowadzanie poprawek do tego już obowiązującego. 

Umowa o pracę dla adwokatów – ten temat powraca, co jakiś czas i wzbudza duże emocje. XIII Krajowy Zjazd Adwokatury przynajmniej na jakiś czas te emocje ostudził, o ile wręcz nie zamroził problemu. Delegaci zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko uchwale zalecającej NRA “podjęcie działań zmierzających do poszerzenia katalogu form wykonywania zawodu w sposób zapewniający adwokatom i adwokatom równe szanse na rynku pracy” oraz przewidującej wprost wprowadzenie do tego katalogu umowy o pracę. Na 280 głosujących 166 było przeciw tej uchwale, za opowiedziało się 100 delegatów, reszta wstrzymała się od głosu. 

Podobnie było w innej również szeroko komentowanej kwestii – reklama. Projekt uchwały w tej sprawie przewidywał zobowiązanie NRA do działań zmierzających do zniesienia zakazu reklamy w granicach dobrych obyczajów i godności zawodu. Zgodnie z projektem uchwały, reklama taka powinna być zgodna z prawem, nie naruszać tajemnicy zawodowej, a także odnosić się do faktycznie wykonywanej działalności adwokackiej. Na 281 głosów, 153 były przeciw uchwale, 113 za, reszta to głosy wstrzymujące. 

XIII KZA odrzucił także uchwałę zakładającą transmisje obrad Naczelnej Rady Adwokackiej dla adwokatów, a także uchwałę przewidującą strój urzędowy dla aplikantów adwokackich występujących w sądach. 

Za czym więc opowiedzieli się adwokaci podczas XIII KZA? W pierwszej kolejności trzeba wskazać na doniosłe uchwały w sprawie ochrony praworządności oraz w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości i ochrony zawodu adwokata. Przyjęto je przez aklamację.

Już nie przez aklamację, ale przy zdecydowanej większości głosów “za” (255 na 272 głosy) podjęto uchwałę zobowiązującą NRA do podjęcia działań zmierzających do ustawowego zdefiniowania usług prawnych oraz zapewnienia możliwości świadczenia tych usług tylko przez osoby z odpowiednimi uprawnieniami. 

Podjęto także uchwałę zobowiązującą NRA do podjęcia “energicznych działań” w celu wprowadzenia przymusu adwokackiego w sprawach cywilnych i gospodarczych przed sądami okręgowymi i apelacyjnymi. Poza tym przyjęto również uchwałę dotyczącą “urzędówek”. NRA została zobowiązana do działań zmierzających do reformy systemu pomocy z urzędu, tak by zapewnić adwokatom terminową wypłatę wynagrodzeń, możliwość wypłaty zaliczek oraz urealnienie wynagrodzeń i zbliżenie ich wysokości do stawek rynkowych. 

Uwagę zwraca także uchwała dotycząca współpracy z funduszami typu litigation funding. NRA ma wypracować ramy regulaminowe dla współpracy adwokatów z takimi funduszami.

Poza tym przyjęto również uchwały w sprawie wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań szkolenia aplikantów adwokackich, wymaganych od adwokatów procedur w obszarze przeciwdziałania praniu „brudnych pieniędzy”, zadań powierzonych Naczelnej Radzie Adwokackiej w kadencji 2021-2025. 

Treść uchwał zostanie opublikowana po ich podpisaniu przez Prezydium Zjazdu.

Podczas XIII KZA przyznano także Wielkie Odznaki Adwokatura Zasłużonym. Otrzymali je prof. dr. hab. Adamowi Strzemboszowi oraz pośmiertnie: adw. dr Romanowi Hrabarowi oraz adw. Zbigniewowi Orłowi.

Całość obrad części programowej XIII KZA jest dostępna na YouTube.

Greenberg Traurig doradza EQT Exeter przy nabyciu portfolio logistycznego w Polsce

Zespołem Greenberg Traurig kierował Karol Brzoskowski (Local Partner) oraz Filip Janeczko (Senior Associate). Zastępca partnera zarządzającego Radomił Charzyński sprawował nadzór strategiczny nad transakcją.

W skład multidyscyplinarnego zespołu wchodzą również eksperci z praktyki nieruchomości –Agnieszka Gul-Czajkowska, Anna Wiśniewska i Filip Widuch (Senior Associates) oraz Alicja Flis, Alicja Walerjan, Karolina Woźniak (Associates); z działu korporacyjnego –Tomasz Denko (Senior Associate); z praktyki bankowości i finansów –Maja Gawrysiuk (Senior Associate) i Katarzyna Goljan (Associate) oraz z praktyki ochrony konsumentów i konkurencji –Filip Drgas (Associate). 

– Zarządzanie transakcją obejmującą tak wiele projektów nie byłoby możliwe bez silnego zespołu prawników specjalizujących się w obszarze nieruchomości, prawie spółek, bankowości i prawie ochrony konkurencji. Jesteśmy zaszczyceni, mogąc wspierać EQT Exeter przy kolejnej transakcji pomyślnie przeprowadzonej na polskim rynku, co potwierdza naszą dbałość o najwyższy poziom świadczonych usług prawnych i odzwierciedla zaufanie, na którym opiera się nasza współpraca z klientem – powiedział Radomił Charzyński, zastępca partnera zarządzającego warszawskiego biura Greenberg Traurig.

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią Greenberg Traurig

Zasady etyki, reklama i umowa o prace? Dziś druga część Krajowego Zjazdu Adwokatury

0

Dziś druga część rozpoczętego w marcu XIII Krajowego Zjazdu Adwokatury. Po wiosennych wyborach, teraz czas na decyzje programowe. Delegaci z dwudziestu czterech izb adwokackich mają przyjąć uchwały wytyczające kierunek działań na najbliższe lata. Początek KZA o 11.00. Obrady zorganizowano w formie zdalnej.

W marcu Adwokatura wybrała swoje nowe władze, w tym przede wszystkim Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysława Rosatiego. Teraz nadszedł czas na dyskusje i uchwały programowe. A w agendzie mają się pojawić problemy, które od lat budzą emocje i od lat pozostają nierozstrzygnięte – zmiany w kodeksie etyki, kwestia reklamy i umowy o pracę.

Jednym z punktów obrad jest “Przedstawienie projektu Zbioru Zasad i Godności Zawodu – Kodeksu Etyki” – On nie jest od strony formalnej zdatny do uchwalenia, ale też – co trzeba podkreślić – od strony merytorycznej nie jest akceptowany przez środowisko, ponieważ zgłaszane są wobec tego projektu zasadne zastrzeżenia merytoryczne – tak o projekcie w rozmowie z prawo.pl mówił Prezes NRA Przemysław Rosati. Jak również podkreślał, KZA powinien wskazać kierunek, ale to Naczelna Rada Adwokacka powinna się zająć gruntownym opracowaniem zasad etyki dotyczących m.in. reklamy.

Krajowy Zjazd Adwokatury odbywa się co cztery lata. Weźmie w nim udział 333 delegatów z 24 izb adwokackich. Obrady można śledzić online na stronie kza.adwokatura.pl oraz na kanale Adwokatury Polskiej na YouTube.

DLA Piper wzmacnia praktykę projektów infrastrukturalnych i PPP

0

– Dołączam do kancelarii cieszącej się dużym uznaniem rynku. Wspólnie z Adrianą Mierzwą-Bronikowską mamy ambitne plany na dalszy rozwój naszej praktyki, chcemy stworzyć najlepszą i najbardziej rozpoznawalną praktykę projektów infrastrukturalnych w Polsce –  powiedziała Magdalena Zabłocka-Foulkes. 

– Magdalena Zabłocka-Foulkes wnosi do kancelarii dogłębną, praktyczną znajomość rynku projektów infrastrukturalnych, w tym szczególnie wdrażanych w formule PPP oraz praktyczną znajomość samorządu terytorialnego. To znaczące wzmocnienie zespołu, który prowadzi jedne z największych na polskim rynku projektów z sektora energetyki, transportu, infrastruktury miejskiej, drogowej, morskiej, a także wodno-kanalizacyjnej – tak to wzmocnienie zespołu komentuje Krzysztof Kycia, partner współzarządzający DLA Piper w Polsce.

Magdalena Zabłocka-Foulkes przed dołączeniem do DLA Piper przez ponad dwa lata była związana z kancelarią Bird & Bird, wcześniej przez 11 lat pracowała w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka (DZP). 

Rymarz Zdort w inwestycji PGNiG w ukraińskie złoża gazowe

PGNiG obejmie 85 procent udziałów w Karpatgazvydobuvannya. Właścicielem pozostałych nadal będzie Energy Resources of Ukraine Management Services. Uzgodniony przez wspólników harmonogram prac na koncesji “Bybylivska” przewiduje, że do końca 2021 roku zostaną zrealizowane prace przygotowawcze poprzedzające wiercenie otworu poszukiwawczego. Wykonanie odwiertu zaplanowano w II półroczu 2022 roku po czym nastąpią testy złożowe. Jeżeli wypadną pomyślnie, odwiert zostanie podłączony do ukraińskiej sieci gazowej i rozpocznie się jego eksploatacja, co może nastąpić w 2023 roku. Udziałowcy Karpatgazvydobuvannya planują również zrealizować dodatkowe badania geofizyczne terenu koncesji, które pomogą w zaprojektowaniu kolejnych otworów.

źródło; pgnig.pl

W skład zespołu kancelarii Rymarz Zdort zaangażowanego w transakcję wchodzili: Marek Durski, partner i szef praktyki energii i zasobów naturalnych, Iwona Her, partner i szef praktyki konkurencji i antymonopolowej, counsel Jakub Krzemień, senior associates Łukasz Lech i Antonina Falandysz-Zięcik oraz associate Andrzej Granat. W zakresie prawa ukraińskiego transakcja była wspierana przez kancelarię Sayenko Kharenko.