Strona główna Blog Strona 64

„Lubię być prawnikiem, ale na swoich zasadach”

W jednym z wpisów na Linkedin wspominał Pan, gdy został nominowany w plebiscycie Rising Stars Prawnicy – liderzy jutra 2019. Jak Pan to określił, stojąc na scenie, zadał Pan sobie pytanie: „Klecor, co ty tu robisz?”. Dlaczego? 

Zreflektowałem się po prostu, że to nie jest mój świat, że inaczej podchodzę do biznesu prawniczego, inaczej go widzę. Czułem tam dużą presję na wynik. Niektórzy jeszcze przed finałem plebiscytu zastanawiali się kogo i jak wystawić w przyszłym roku. Takie rankingi i nagrody nigdy mnie nie zajmowały. To nie jest to, co mnie napędza w pracy prawnika. Nigdy też nie traktowałem prawa jako jedynej drogi w życiu i nigdy się w nim nie zatraciłem. To był też czas, gdy planowałem finalizować mój doktorat, podjąłem dodatkowo pracę na uczelni i rzuciłem się w pęd, który był za duży. Tam, wtedy, na tej scenie, zadałem sobie po prostu pytanie: po co to wszystko?. Przypomniałem sobie też wtedy słowa Konrada Kucharskiego, jednego z założycieli Blue Media. Gdy byliśmy razem na negocjacjach ważnej umowy, na bardzo wysokim piętrze biurowca w centrum Warszawy, w pewnym momencie rozejrzał się po sali i powiedział, że w sumie to dziwi się tym wszystkim ludziom, że siedzą tu w biurze, zamiast usiąść z laptopem nad jeziorem. Pomyślałem sobie, że ja właśnie chciałbym być nad tym jeziorem, a ciągle od tego uciekam, wybieram drogę, która mnie od tego oddala.  

Wspomniał Pan o Blue Media, Pan pierwsze doświadczenia zawodowe zbierał właśnie jako in-house w tej firmie, był Pan związany z tą spółką przez 5 lat. Dlaczego zdecydował się Pan przejść do prywatnej praktyki i założyć własną kancelarię? To był właśnie krok w stronę tego jeziora? 

Tak, chciałem szukać tego jeziora. A bezpośrednio wpływ na tę decyzję miał też fakt, że moja żona na urlopie wychowawczym z naszym pierwszym dzieckiem zaczynała powoli budowanie samodzielnej działalności prawniczej, planowaliśmy, że kiedyś do niej dołączę, jednak pomyślałem sobie w tym czasie, że może lepiej zrobić to już teraz. 

A Pan w ogóle lubić być prawnikiem? 

Lubię być prawnikiem, ale na swoich zasadach. 

Jakie to zasady? I tym samym, jaki jest pomysł na kancelarię Legal Geek?

Mnie w prawie pociągają przede wszystkim nieodkryte lądy. Opracowywanie i analizowanie nowych regulacji. W FinTechu mamy z tym do czynienia niemal cały czas. 

A odnośnie całej kancelarii, to jeden z naszych pierwszych klientów stwierdził, że jesteśmy takim interfejsem, dzięki któremu ktoś ze świata IT może się dostać do świata prawnego. I dokładnie takie jest nasze zamierzenie. Już sama nazwa ma wskazywać, że odchodzimy od utartych schematów. Jesteśmy geekami technologicznymi i geekami prawnymi, co oznacza, że jesteśmy bardzo wkręceni w te tematy. 

Z jednej strony określają się Państwo jako kancelaria dla e-commerce i FinTech, a z drugiej strony mają Państwo kreator regulaminów i umów, z których korzystają mali przedsiębiorcy. To jaki obszar klientów was najbardziej interesuje? Kto jest targetem Legal Geek? 

Indywidualna obsługa klientów Legal Geek oraz kreator regulaminów i innych dokumentów między innymi dla branży e-commerce to dwa różne projekty i w zasadzie dwie firmy pod jednym brandem. 

W klasycznej usłudze doradzania klientom skupiamy się na dużych podmiotach sektora e-commerce oraz fintech. Z większością klientów pracujemy już od wielu lat. Niektórych wspieraliśmy, gdy byli jeszcze małymi spółkami, dziś są spółkami giełdowymi. 

Natomiast kreator dokumentów na początku był produktem darmowym, stworzonym po to, by każdemu przedsiębiorcy dać dostęp na przykład do bezpiecznego regulaminu. Dopiero potem to przerodziło się to w biznes. Teraz to produkt dostępny dla przedsiębiorców zaczynających własny biznes i, jak wynika z naszych doświadczeń, takich, którzy nie skorzystaliby indywidualnie z obsługi prawnika. Chętnie korzystają natomiast z naszego kreatora, który jest tani i łatwo dostępny. Dodatkowo mają dzięki temu zapewnioną aktualizację dokumentów. 

Kiedyś wiele kancelarii stawiało na kreatory umów, na udostępnianie dedykowanych dokumentów online, potem mam wrażenie ten trend przeminął, wielu z tego zrezygnowało. W waszym przypadku to rzeczywiście działa jako biznes, czy to raczej ukłon w stronę małych przedsiębiorców? 

Kiedyś właśnie tak o tym myśleliśmy, że to taki ukłon w stronę mniejszych przedsiębiorców. Dziś widzimy, że to biznes, który szacujemy na kilka milionów złotych rocznie. Rośniemy po 300% rok do roku. W zeszłym roku odnotowaliśmy duży wzrost, nie prowadząc właściwie żadnych działań sprzedażowych. Myślę, że ludzie przekonali się do tego, że automatyzacja nie jest niebezpieczna, a bardzo pomocna i skuteczna. Czasami bardziej niż człowiek. Komputer nie popełnia pewnych błędów, które mogą się przytrafić prawnikowi. To skaluje też usługę prawniczą, bo jak regulamin np. sklepu internetowego wymaga aktualizacji wynikającej ze zmiany przepisów czy stanowisk organów, to wdrażamy ją i jednym kliknięciem dostarczamy tę zmianę 20 tysiącom przedsiębiorców. 

Po ilu latach rozwoju kreator zebrał te 20 tysięcy przedsiębiorców? 

Rozwijamy to narzędzie od 7 lat. 

W Państwa portfolio klientów na stronie internetowej pojawiają się naprawdę duże i nowoczesne spółki. Jak dociera się do takich klientów, zaczynają kancelarię od zera. Pan przecież nie odszedł z wielkiej korporacji, gdzie jest dostęp do różnych kontaktów. Pracował Pan, ja wspominaliśmy, jako prawnik in-house. 

Trzeba zaznaczyć, że często te znane dziś spółki, gdy my zaczynaliśmy z nimi współpracować, zatrudniały zaledwie kilka osób. Wspólnie wzrastaliśmy. Dzięki tym współpracom teraz łatwiej nam przyciągać kolejne rozpoznawalne marki. 

Pomogło nam również to, że gdy zaczynaliśmy, to ani w FinTechu ani w obsłudze e-commerce nie mieliśmy zbyt dużej konkurencji. W obszarze FinTech było właściwie jedno znaczące nazwisko Krzysztof Korus, który jest legendą tego sektora. Dziś już każda duża kancelaria w Polsce ma swój departament fintechowy. 

Natomiast przede wszystkim docieraliśmy i docieramy do klientów przez rekomendacje podparte tym, co robiliśmy w zakresie content marketingu. Od samego początku udostępnialiśmy wiele treści i dzieliliśmy się wiedzą. Robimy to nadal, choć mamy świadomość, że szkolimy także naszą konkurencję. Na niektórych webinarach niemal połowa uczestników to czasami nasza konkurencja. Wzięliśmy jednak to ryzyko na siebie, bo sądzimy, że jak pokazujemy, że mamy wiedzę, że wiemy, o czym mówimy, to ludzie nam zaufają i powierzą swoje sprawy. 

Legal Geek istnieje od 7 lat. To cały czas była fala wznosząca, czy myślał Pan czasami, że to bez sensu i lepiej wrócić do pracy “na etacie” na przykład jako in-house? 

Chyba każdy, kto prowadzi własną działalność gospodarczą ma momenty, kiedy myśli sobie, że lepiej byłoby pracować na etacie, bo własna firma, to wielkie zaangażowanie i czasami wielka niepewność. Ja na pierwszy urlop, kiedy rzeczywiście mogłem zostawić firmę i nie zaglądać do komputera pojechałem po 6 latach. 

Jest Pan także geekiem w zarządzaniu zespołem? 

Myślę, że tak. Dowodem tego może być pandemia. Kiedy się zaczęła, to u nas nie było konieczności nowej organizacji pracy, wprowadzania nowych zasad. Po prostu wszyscy wzięli komputery i poszli do domu. My już wcześniej zachęcaliśmy do pracy zdalnej. Poza tym nie ma u nas wyznaczonych ram czasowych pracy, prawnicy mogą go sobie dopasowywać. Zachęcamy też ludzi do tego, by odpoczywali, chodzili na urlopy i korzystali z życia.

Poza kancelarią jest Pan zaangażowany także w inne projekty biznesowe, jak CampDeck czyli portal marketplace do udostępniania i wypożyczania przyczep kampingowych lub kamperów. Będąc właścicielem kancelarii, da się znajdować czas na operacyjne zajmowanie się innymi projektami biznesowymi? 

To nie jest łatwe. Na szczęście ja działam zawsze w duecie z moją żoną. Bardzo się uzupełniamy. Oboje mamy bardzo dużo pomysłów oraz dużą potrzebę optymalizowania procesów i otoczenia. Przez pewien czas zaangażowaliśmy się bardzo w CampDeck. Mocno nas to pochłonęło i muszę przyznać, że miało to wpływ, chociażby na rozwój wspomnianego kreatora dokumentów. 

Natomiast myślę, że prawnik w pewnym momencie musi się pogodzić z tym, że zarządzając kancelarią, na pracę merytoryczną nie będzie miał dużo czasu. Ja dziś z klientami zaczynam realizować projekt, ustalam schemat działania, ale potem oddaję to komuś innemu, dopiero na koniec patrzę, czy jest tak, jak miało to wyglądać. Jestem bardziej architektem niż budowniczym. Tak to musi siłą rzeczy wyglądać u każdego, kto chce zrobić coś większego niż tylko kilkuosobowy zespół i chce mieć możliwość wyłączenia się czasami na przykład na urlopie.

Państwo, jak rozumiem, też planują zrobić coś większego. Obecna skala działalności to nie jest jeszcze ostateczny cel? 

Mamy bardzo ambitne plany rozwojowe. Cały czas powiększamy zespół. W sferze indywidualnego doradztwa prawnego zaczęliśmy zatrudniać ludzi bardziej doświadczonych od nas,  z doświadczeniem w dużych kancelariach, wcześniej sami kształciliśmy i budowaliśmy doświadczenie naszych prawników. 

Natomiast jeśli chodzi o kreatora, to coraz bardziej odważnie spoglądamy za granicę. W perspektywie mamy rynek czeski i kolejne na południe. Mamy też pomysły na nowe produkty. Przez te wszystkie lata nauczyliśmy się sprzedawać taki kreator i nadszedł czas na ekspansję. 

 

Pierwsza skuteczna oferta publiczna prostej spółki akcyjnej. Czy konstrukcja dla startup’ów się sprawdziła? #komentarzeLBP

Pierwsza skuteczna oferta publiczna prostej spółki akcyjnej. Czy konstrukcja dla startup’ów się sprawdziła? „Pewne wątpliwości zostały rozwiane, wiele innych czeka na rozwiązanie” – mówi gość komentarzy Legal Business Polska Łukasz Świątek z kancelarii act BSWW legal & tax,

Na przełomie roku doszło do pierwszej skutecznej oferty publicznej prostej spółki akcyjnej. 2Riders P.S.A. tworząca innowacyjny „linkowy holownik rowerowy” zebrała w crowdfundingu 600 tys. zł. Spółce doradzała kancelaria act BSWW legal & Tax.

Jak “wypadła” nowa i wciąż odkrywana prosta spółka akcyjna? Gościem komentarzy Legal Business Polska jest Łukasz Świątek z act BSWW legal & tax, który był zaangażowany w tę transakcję.

Prawo i nowy wirtualny świat. METAVERSE RAPORT KOCHAŃSKI & PARTNERS

Autorzy raportu przedstawiają metaverse jako zbiorową wirtualną przestrzeń, stworzoną przez, płynne z perspektywy odbiorcy, połączenie fizycznej i cyfrowej rzeczywistości, u podstawy której leży zbudowanie poczucia wzajemnego przenikania się świata realnego, ze światem wirtualnym. Przestrzeń ta zapewnia użytkownikowi tzw. doświadczenie immersyjne, czyli wrażenie przeniesienia się do innego świata, w którym zachowana jest możliwość manipulowania i interakcji z otoczeniem. 

Jak wyjaśniają prawnicy Kochański & Partners, w ramach metaverse doświadczenia są równoczesne i trwałe dla nieograniczonej liczby użytkowników, z których każdy ma swoje indywidualne poczucie obecności i ciągłości danych takich jak tożsamość, historia, uprawnienia, przedmioty, komunikacja i płatności.

Co tak wyglądający świat metaverse oznacza dla biznesu? Co z regulowaniem tej wirtualnej przestrzeni?

METAVERSE RAPORT KOCHAŃSKI & PARTNERS odpowiada między innymi i na te pytania prezentując szerokie prawnicze spojrzenie na wiele obszarów, w tym:

  • prawo własności i web 3.0, 
  • reklama, 
  • gaming, 
  • rozrywka, 
  • znaki towarowe, 
  • sztuczna inteligencja, 
  • dane, 
  • NFT, 
  • kryptoaktywa i rozporządzenie MICA, 
  • deepfake,
  • prawo antymonopolowe.

Raport dostępny jest do pobrania TUTAJ

Prace nad przygotowaniem raportu koordynowali: Łukasz Węgrzyn, Szymon Ciach, i Aleksandra Ryżkowska

Autorami raportu są: Michał Będkowski-Kozioł, Agnieszka Chajewska, Mateusz Ostrowski, Łukasz Węgrzyn, Piotr Kaniewski, Monika Maćkowska-Morytz, Alicja Cessak-Mojnowska, Agnieszka Choromańska-Malicka, Szymon Ciach, Tomasz Szambelan, Krzysztof Kowacz, Maciej Kuranc, Aminata Traore-Michalak, Eryk Czajkowski, Paulina Perkowska, Bartłomiej Galos oraz Marta Musidłowska.

Partnerami raportu są Synapse Network oraz Magazyn ITWIZ.

Nowi prawnicy w zespole projektów infrastrukturalnych i PPP kancelarii DLA Piper

Aleksander Haleniuk, Piotr Gałązka i Bartłomieja Ślempa dołączyli do zespołu projektów warszawskiego biura DLA Piper. Kancelaria tym samym wzmacnia zespół doświadczonych specjalistów, którzy wspierają klientów w największych na polskim rynku projektach z sektora energetyki, transportu, wodno-kanalizacyjnego oraz infrastruktury miejskiej, edukacyjnej i sportowej.

Bartłomiej Ślemp, Aleksander Haleniuk, Piotr Gałązka

– Cieszymy się, że do naszego zespołu dołączyło trzech doświadczonych prawników ze świetną znajomością rynku i dużymi kompetencjami w zakresie prowadzenia projektów infrastrukturalnych. Rozbudowujemy naszą praktykę w odpowiedzi na rosnące potrzeby klientów i dynamiczny rozwój rynku – komentuje Adriana Mierzwa-Bronikowska kierująca zespołem Projektów w DLA Piper.

Aleksander Haleniuk objął stanowisko Senior Associate. Specjalizuje się w prawie bankowym, finansowym i cywilnym. Posiada doświadczenie w doradztwie przy transakcjach finansowania infrastruktury, w tym w formule Project Finance/PPP, nieruchomości oraz projektów transgranicznych. Reprezentuje zarówno banki jak i kredytobiorców. Przed dołączeniem do kancelarii pracował w Europejskim Banku Inwestycyjnym, gdzie zajmował się regionem krajów Morza Bałtyckiego. 

Piotr Gałązka dołączył do DLA Piper jako Associate. Doradza klientom w Projektach, w szczególności z sektora energetycznego. Specjalizuje się w doradztwie regulacyjnym i transakcyjnym w sektorze energii odnawialnej, gospodarce odpadami, infrastrukturze wodnej, portowej i lotniczej. Wspierał klientów w licznych krajowych i transgranicznych transakcjach przy nabyciu, budowie oraz finansowaniu aktywów infrastrukturalnych.

Bartłomiej Ślemp na stanowisku Associate doradza podmiotom prywatnym i z sektora publicznego. Wspiera klientów na każdym etapie realizacji projektów opartych o formułę PPP i koncesyjnych, od etapu analiz przedrealizacyjnych, przez postępowania przetargowe, realizację i finansowanie. 

– Spodziewamy się, że wraz z modernizacją polskiej gospodarki, rynek projektów infrastrukturalnych czeka dalszy silny wzrost. Naszym celem jest stworzenie wraz z zespołami z innych biur DLA Piper najbardziej kompetentnego zespołu obsługi projektów infrastrukturalnych w regionie – zapowiada Magdalena Zabłocka-Foulkes, Counsel współkierująca zespołem Projektów w DLA Piper.

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią DLA Piper.

Do liberalizacji daleko, ale inwestorzy i tak są bardzo zainteresowani Polską. Zmiany w regulacjach upraw konopnych komentują prawnicy B2RLaw

Na początku lutego sejm przyjął nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która wprowadza istotne zmiany dla rynku konopnego, ale czy rzeczywiście to zmiany, które otwierają ten rynek, tak jak tego oczekiwała branża?   

Malwina Niczke – Chmura: Nowelizacja podnosi dopuszczalny poziom stężenia THC w konopiach siewnych (włóknistych) z 0,2% do 0,3%. To dla polskich hodowców znacząca zmiana, o którą apelowano od lat, dająca hodowcom możliwość skorzystania z większej liczby odmian konopi. Zmiana ta koresponduje z przyjętą Radę i Parlament Europejski wspólną polityką rolną („WPR” ang. „CAP”) na lata 2023–2027. Nowa WPR przewiduje możliwość otrzymywania przez rolników płatności bezpośrednich za odmiany konopi zarejestrowane w katalogu UE, których maksymalny poziom THC wynosi 0,3%.

Druga istotna zmiana jaką przynosi nowelizacja to dopuszczenie upraw konopi innych niż włókniste tj. konopi w których zawartość THC przekracza 0,3%, które mogą stanowić surowiec farmaceutyczny do produkcji leków recepturowych. W myśl uchwalanych przepisów uprawę tych konopi mogą prowadzić wyłącznie Instytuty Badawcze, będące państwowymi jednostkami organizacyjnymi po uzyskaniu zezwolenia Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

Jednak nowelizacja nie adresuje potrzeb polskich hodowców konopi, którzy oczekiwali legalizacji upraw nie tylko konopi siewnych, ale również medycznych. Posiadają oni wiedzę i doświadczenie pozwalające na prowadzenie tego rodzaju upraw również z uwzględnieniem niezbędnych środków ostrożności i poszanowaniem wymogów prawnych. Powierzenie uprawy konopi o przeznaczeniu medycznym jedynie Instytutom Badawczym nie było koniecznym posunięciem. Po pierwsze można mieć wątpliwości czy to rozwiązanie faktycznie zapewni polskim pacjentom odpowiedni dostęp do tego produktu, po drugie polscy hodowcy nadal nie mają możliwości rozwijania tego segmentu hodowli. Z drugiej strony taka formuła jest z pewnością dobrą wiadomością dla podmiotów zagranicznych zainteresowanych importem konopi medycznych do Polski.

Z kilku publikacji i raportów wynika, że Polska ma duży potencjał, jeśli chodzi o uprawy konopne, ale problemem są właśnie regulacje. Jakie zmiany w prawie są zatem konieczne do wykorzystania w pełni tego potencjału?

Malwina Niczke – Chmura: Brak przepisów zezwalających na prowadzenie upraw konopi innych niż włókniste w celu uzyskania surowca farmaceutycznego pozostał istotną przeszkodą w szerszym dostępie polskich pacjentów do terapii tzw. marihuaną medyczną. Na chwilę obecną trudno ocenić, czy powierzenie tych upraw instytutom badawczym zaspokoi to zapotrzebowanie. Liczba instytutów badawczych, które dysponują odpowiednim areałem i infrastrukturą nie jest wcale znaczna.  Niestety, biorąc pod uwagę, iż projekty legislacyjne przewidujące możliwość prowadzenia upraw konopi innych niż włókniste przez rolników posiadających odpowiednie zezwolenie zostały odrzucone przez Sejm. Przyjęto rozwiązanie, w którym ta uprawa została w istocie powierzona jednostkom państwowym. Mamy zatem podstawy by uznać, że dalsza liberalizacja w tym obszarze istotnie odsunęła się w czasie.

To założenie, że liberalizacja przepisów istotnie się odsunęła, zmieniło nastroje na rynku konopnym? Doprowadziło do zmiany planów między innymi Państwa klientów? Czy nikt i tak nie zakładał szybkiej zmiany przepisów? 

Malwina Niczke – Chmura: Potrzeba liberalizacji przepisów jest postulatem podnoszonym od wielu lat przez szerokie już obecnie grono organizacji i podmiotów skupionych wokół przemysłu i kultury konopi, jak również przez grono podmiotów i organizacji reprezentujących interesy polskich pacjentów. 

Od przełomowej zmiany w roku 2017, jaką było zalegalizowanie ziela konopi innych niż włókniste jako surowca farmaceutycznego do sporządzania leków recepturowych, pomimo licznych inicjatyw, nie nastąpiły jakichkolwiek zmiany regulacji prawnych. 

Stąd też zarówno lobby konopne, jak i uczestnicy rynku mają świadomość, iż liberalizacja przepisów dotyczących konopi nie jest w Polsce procesem o dużej dynamice. 

Obecnie procedowana w parlamencie regulacja jest istotną, korzystną zmianą dla podmiotów zajmujących się uprawą konopi przemysłowych. Niektóre polskie odmiany cannabis sativa L. przekraczają ustawową górną granicę THC 0,2% w przeliczeniu na suchą masę, stąd limit ten wyłączał możliwość ich uprawy. Co więcej, przekroczenie ustawowego limitu THC rodzi w świetle przepisów poważne konsekwencje dla hodowcy, tj. nakaz zniszczenia plantacji bądź zabezpieczania zebranego plonu do czasu wyjaśnienia przekroczenia dozwolonej zawartości THC. Z drugiej strony polscy hodowcy liczyli na możliwość prowadzenia upraw konopi innych niż włókniste natomiast proponowane rozwiązania tej potrzeby nie zaadresowały. 

W naszej ocenie, będąca w toku prac nowelizacja nie osłabi utrzymującego się na bardzo wysokim poziomie zainteresowania inwestorów, zarówno zagranicznych jak i krajowych, inwestycjami w podmioty z branży konopnej. Analogicznie, powierzenie upraw konopi innych niż włókniste państwowym instytutom badawczym nie osłabi zainteresowania rejestracją konopi jako surowca farmaceutycznego. Pod względem populacji pacjentów, korzystających lub zainteresowanych korzystaniem z terapii tzw. marihuaną medyczną, Polska jest jednym z największych rynków dla marihuany medycznej w Europie. Jest to bardzo istotnym, chociaż nie jedynym czynnikiem, który wpływa na to zainteresowanie rejestracją.

A jak w ogóle oceniają Państwo biznesowy kształt rynku konopnego w Polsce? To głównie krajowi gracze? W ostatnich dwóch latach mieliśmy co najmniej dwa duże przejęcie krajowych firm przez zagraniczne podmioty, ten proces może postępować?

George Havaris: Polski rynek konopny rozwija się niezwykle intensywnie. Poza dużymi zagranicznymi podmiotami dobrze plasują się nim miejsce również podmioty polskie. Z pewnością branża konopna i to zarówno w segmencie tzw. marihuany medycznej, jak i produktów CBD, jest niezwykle atrakcyjna dla inwestorów. Niewątpliwie zagraniczne firmy są bardzo zainteresowane obecnością na polskim rynku, przy czym mowa tutaj zarówno o inwestycjach w polskie podmioty jak i zakładaniu własnych spółek.  Pojawiające się duże przejęcia są stałym zjawiskiem w wielu branżach – sektor cannabis nie wyróżnia się w tym względzie spośród innych branż i nie oczekujemy istotnej konsolidacji tego rynku. 

Od ponad dwóch lat w kancelarii B2RLaw funkcjonuje praktyka rynku cannabis, co jest głównym przedmiotem Państwa pracy? Jakimi projektami głównie się Państwo zajmują? 

George Havaris: Zapewniamy doradztwo prawne zarówno firmom zajmującym się marihuaną medyczną jak i produktami CBD. Wspieramy naszych klientów zarówno w kwestiach regulacyjnych, w tym w rejestracji produktów, jak i w zagadnieniach handlowych min. w tworzeniu sieci dystrybucji. Obsługujemy procesy M&A i zakładamy dla klientów spółki celowe. Dzięki dobrej znajomości branży zarówno w Polsce i za granicą poza często pomagamy klientom znaleźć właściwych partnerów biznesowych.

Malwina Niczke – Chmura – Adwokat, Counsel w kancelarii B2RLaw Jankowski, Stroiński, Zięba i Partnerzy. Specjalizuje się w prawie farmaceutycznym, począwszy od zagadnień związanych z produkcją i dystrybucją, poprzez rejestrację produktu, prawo reklamowe i regulację badań klinicznych. W szczególności koncentruje się na tworzeniu struktur dystrybucji na rynku farmaceutycznym i konopnym, w tym na rynkach zagranicznych. Doradza podmiotom zajmującym się uprawą konopi, jak i przetwórstwem i obrotem produktami pochodzącymi z konopi. Wspiera klientów na każdym etapie przedsięwzięcia biznesowego, pomagając w zrozumieniu otoczenia regulacyjnego i prawnego, tworzeniu struktury biznesowej, finansowej i organizacyjnej, a także w tworzeniu umów licencyjnych, handlowych i dystrybucyjnych.

George Havaris – Radca Prawny, Partner w kancelarii B2RLaw Jankowski, Stroiński, Zięba i Partnerzy. Prawnik korporacyjny i bankowy, posiadający bogate doświadczenie w pracy przy transgranicznych fuzjach i przejęciach oraz transakcjach finansowania. Uznany ekspert w rozwijającym się polskim przemyśle CBD. Ściśle współpracuje ze spółkami z branży przez cały okres ich rozwoju, od start-upów po duże, międzynarodowe firmy. Posiada szeroką wiedzę na temat branży konopnej zarówno w Polsce, jak i na świecie. Jest stałym prelegentem i ekspertem w Central European Cannabis Forum (CECF).

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią B2RLaw.

Nowa partner i nowi counsele w Kochański&Partners

Doceniając talent, doświadczenie i ciężką pracę swoich prawników kancelaria Kochański & Partners awansowała 12 członków swojego zespołu, w tym 10 prawników.

Na stanowisko Partnera mianowana została Aleksandra Ryżkowska, Szef Praktyki Rozwoju Biznesu Międzynarodowego i Head of Chinese Business Desk. Weronika Duda z Praktyki Nieruchomości, Aneta Serowik z Praktyki Prawa Korporacyjnego, Szymon Ciach i Piotr Kaniewski z Praktyki Technologii oraz Jakub Jach z Praktyki Sporów Instytucji Finansowych otrzymali awans na stanowisko Counsela.

Weronika Duda, Aleksandra Ryżkowska, Piotr Kaniewski

Aleksandra Ryżkowska odpowiada za rozwój sieci kontaktów międzynarodowych, a szczególnie w ramach European Network of Pinsent Masons. Koordynuje zacieśnianie współpracy na rynkach zagranicznych i umacnianie pozycji Kochański & Partners jako firmy obsługującej klientów działających globalnie. Aleksandra Ryżkowska po studiach prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim, ukończyła China University of Political Science and Law i uzyskała tam tytuł LL.M. Doświadczenie zawodowe, poza Kochański & Partners, zdobywała m.in. w Ambasadzie RP w Pekinie, gdzie wspierała polsko-chińską współpracę gospodarczą.

Weronika Duda doradza przy inwestycjach nieruchomościowych na rynku lokalnym, jak i przy złożonych, transgranicznych transakcjach. Ponadto, jako Co-Head of German Desk, wspiera klientów niemieckojęzycznych na rynku polskim.

Piotr Kaniewski specjalizuje się w projektowaniu i negocjowaniu umów IT, w szczególności realizowanych z wykorzystaniem Agile i DevOps. Doradza w  budowaniu zwinnych modeli kontraktowych i zakupowych oraz implementacji rozwiązań IT opartych o cloud computing, AI i automatyzację procesów biznesowych. Jest częstym prelegentem w Digital Banking Academy organizowanej przez ZBP i Centrum Prawa Bankowego.

Jakub Jach, Aneta Serowik, Szymon Ciach

Jakub Jach doradza i reprezentuje klientów w sporach sądowych z zakresu prawa cywilnego, dotyczących roszczeń wynikających z umów kredytów walutowych oraz kredytów indeksowanych do waluty obcej. Brał udział w opracowaniu strategii procesowej jednego z największych banków komercyjnych w Polsce w zakresie roszczeń wynikających z umów kredytowych udzielanych we frankach szwajcarskich. Roszczenia dotyczyły wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z kapitału z uwagi na unieważnienie umowy kredytu.

Aneta Serowik specjalizuje się w prawie handlowym i rynków kapitałowych. Prowadzi wielowątkowe spory sądowe na tle prawa cywilnego, handlowego, karnego i rynków kapitałowych. Doradza w bieżącej obsłudze korporacyjnej i transakcjach fuzji i przejęć. Jest rekomendowana przez ranking The Legal 500 w dziedzinie Commercial, Corporate and M&A oraz Restructuring and Insolvency. 

Szymon Ciach doradza w realizacji projektów IT i wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań cyfrowych. Wspiera instytucje finansowe w zakresie regulacji outsourcingowych (usługi chmurowe). Specjalizuje się również w technologii blockchain. Uczestniczył w przygotowaniu opublikowanego w lutym br. Standardu PolishCloud 2.0.

Poza promocją partnerską i na counseli awanse otrzymali także młodsi członkowie zespołu. Dominik Karkoszka z Praktyki Prawa Korporacyjnego oraz Patryk Lisiecki z Praktyki Sporów Instytucji Finansowych awansowali na stanowisko Starszego Prawnika, zaś Paulina Perkowska z Praktyki Technologii i Dominik Gryś z Praktyki Nieruchomości awansowali na Młodszego Prawnika.

Na stanowisko Executive Managing Partner Assistant/Office Manager awansowała Pola Trzęsicka, a Artur Ziejewski na Junior System Administratora.

– Chciałbym pogratulować wszystkim na nowych stanowiskach i podziękować za zaangażowanie, profesjonalizm i pracę, którą wkładają w budowanie relacji z klientami i naszej pozycji na rynku. Awanse potwierdzają wysokie kompetencje i ambicje Naszego Zespołu, który tworzą doświadczeni doradcy oraz nowe, młode pokolenie prawników. Ogromny potencjał tak zbudowanego Zespołu dostrzega środowisko biznesowe i rynek, powierzając nam innowacyjne, krajowe i międzynarodowe projekty. Widzimy i doceniamy ten potencjał również wewnątrz Naszej Firmy – powiedział Piotr Kochański, Partner Zarządzający kancelarii.

Artykuł powstał we współpracy z kancelarią Kochański & Partners.